Mordy w kościołach i na pogrzebach

Islamiści z Boko Haram z determinacją wprowadzają w życie groźby dotyczące mordowania chrześcijan. Tylko w ostatnich dniach z ich rąk zginęło ponad stu Nigeryjczyków, w tym wiele dzieci. Terroryści straszą, że to dopiero początek.

Ostatni dramat nigeryjskich chrześcijan rozegrał się w miniony weekend, kiedy to doszło do zamachów na kilka wiosek zamieszkiwanych przez chrześcijan w stanie Plateau. Jak informuje Radio Watykańskie, zginęło ponad stu wyznawców Chrystusa, wśród nich głównie kobiety i dzieci.
W sobotę z samego rana niedaleko miasta Jos do pobliskich wiosek wtargnęło nagle ponad stu uzbrojonych w karabiny maszynowe i ubranych na czarno mężczyzn. Rozpoczęli mordowanie chrześcijan i niszczenie ich dobytku. Dokładna liczba ofiar nie jest znana. Ponad tysiąc osób ratowało się ucieczką, a ich domy zostały spalone.
Do kolejnego ataku doszło dzień później w wiosce Matsai, gdzie terroryści podczas trwającego nabożeństwa podłożyli ogień pod kościół. Po jego ugaszeniu policja odnalazła w środku 50 spalonych ciał. Open Doors podaje też, że następny atak grupa terrorystyczna przeprowadziła podczas pogrzebu ofiar w Barkin Ladi. Tym razem głównym celem ataku padli dwaj tamtejsi politycy – senator dr Gyang Dantong oraz Gyang Fulani.
Choć początkowo nigeryjskie władze sądziły, że przynajmniej części zamachów mogli dokonać przedstawiciele pasterskiego plemienia Fulani, które rywalizuje z rolniczym, głównie chrześcijańskim, plemieniem Birom, to jednak Boko Haram rozwiało te wątpliwości, z dumą obnosząc się przeprowadzonymi mordami. „Chwała niech będzie Allahowi w tej wojnie za proroka Mahometa. Dziękujemy mu za udany atak na chrześcijan i służby bezpieczeństwa w stanie Platau” – napisali w oświadczeniu przedstawiciele Boko Haram.
Sytuacja chrześcijan w Nigerii jest coraz bardziej tragiczna. W czerwcowych atakach na kościoły zginęło tam ponad stu chrześcijan, a początek lipca już przyniósł większą liczbę ofiar. Nasi bracia żyją w ciągłym strachu o życie swoje i swoich bliskich. Nie wiadomo, gdzie następnym razem uderzą islamiści.

 

Wojna islamskich kamikadze

Nigeria, która jest najbardziej zaludnionym afrykańskim krajem, ma niemal 160 mln ludności. Ponad połowa z nich wyznaje islam. Chrześcijanie stanowią (według różnych danych) od 40 do 48 proc. społeczeństwa, przy czym w większości zamieszkują południowe regiony kraju. Islamskie fundamentalistyczne ugrupowanie Boko Haram (jego nazwa w języku hausa jest tłumaczona jako: „Zachodnia edukacja jest zakazana”), które w ostatnich miesiącach nasiliło swoją działalność terrorystyczną, chce z Nigerii uczynić państwo w całości muzułmańskie, poprzez narzucenie surowej odmiany szariatu. Po krwawych zamachach dokonanych pod koniec czerwca ugrupowanie zapowiedziało, że zamierza nasilić ataki wymierzone w chrześcijan. Jak poinformowało w specjalnym oświadczeniu, w jego szeregi wstąpiło w ostatnim czasie 300 nowych bojowników-kamikadze, gotowych oddać życie w walce przeciwko wyznawcom Chrystusa. Pogróżki te spotęgowały obawy chrześcijan, a jednocześnie sprowokowały pytania o brak skuteczności miejscowych służb bezpieczeństwa. Nigeryjscy hierarchowie przyznają, że w obecnej sytuacji coraz trudniej jest mówić o pokoju i wzywać do ładu społecznego. Jak zaznaczył w rozmowie z organizacją Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. abp John Onaiyekan, ludzie widzą, że powstrzymywanie się od walki skutkuje jedynie wzrostem ataków ze strony muzułmańskich terrorystów. Metropolita stołecznej Abudży powtórzył, że dla powstrzymania terroru konieczne są zdecydowane działania państwa. Niezbędna jest również pomoc międzynarodowa, ponieważ Boko Haram korzysta z zagranicznej siatki logistycznej, a członkowie tej sekty coraz sprawniej przenikają do struktur rządowych, gdzie forsują swoje założenia.

drukuj

Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl