Franciszek zakończył wizytę na Kubie
Ostatnim punktem papieskiej pielgrzymki było spotkanie z rodzinami w katedrze w Santiago de Cuba, mieście najbardziej kubańskim. Papież przyjechał w papamobile z oddalonego o 19 km El Cobre i wzdłuż całej trasy witały go tłumy ludzi.
W katedrze miał czas dla wszystkich, a nawet cierpliwie pozował do zdjęć, które robiły mu dzieci. W imieniu rodzin, które przybyły ze wszystkich diecezji kubańskich Franciszka powitał ks. abp Dionisio García Ibáñez.
“Rodzina jest instytucją najbardziej cenioną przez Kubańczyów” – powiedział przewodniczący Episkopatu.
Boryka się jednak z wieloma trudnościami: emigracją ludzi młodych, brakiem pracy i mieszkania, co powoduje spadek liczby urodzin dzieci i niestabilność rodziny.
“Od lat przyrost naturalny w naszym kraju jest ujemny, co stanowi zagrożenie dla jego przyszłości” – dodał ks. abp Dionisio García Ibáñez.
Franciszka powitało również młode małżeństwo z dziećmi, które podziękowało mu za nauczanie i obronę rodzinę. Papież skorzystał z okazji, aby złożyć ojcu życzenia z okazji 36 urodzin.
Na zakończenie spotkania rodziny poprosiły Papieża o szczególną misję: o modlitwę i przekazanie kopii obrazu Matki Bożej Miłosierdzia rodzinom, które żyją na obczyźnie jako znak jedności, pojednania i braterstwa.
Po spotkaniu Franciszek wyszedł przed katedrę, aby pobłogosławić zebranych tam pielgrzymów.
“Dziękuję wam za serdeczne przyjęcie i gościnność. (…) Udzielę wam błogosławieństwa, ale coś za coś – jeśli będziecie się za mnie modlili” – zażartował Papież, co spotkało się z gromkimi brawami.
Z katedry Franciszek udał się na lotnisko Antonio Maceo w Santiago de Cuba. Po rozmowie z Raulem Castro rozpoczęła się krótka ceremonia pożegnania. Po godz. 18 samolot linii lotniczych Alitalia wystartował do Waszyngtonu.
o. Marek Raczkiewicz CSsR