droga fot. s. Amata CSFN

Ewangelia na niedzielę: Wierzysz w przebaczenie?

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.

Łk 15, 1-3.11-32

* * *

Czasem nie zwracamy uwagi, że w przypowieści o miłosiernym ojcu synów marnotrawnych jest dwóch. Jeden i drugi odeszli od ojca bardzo daleko. Młodszy oddalił się fizycznie i wszyscy to wiedzieli. Starszy oddalił się duchowo w sposób ukryty. Sytuację obu synów, którzy są jakby naszymi bliźniakami, przedstawia w komentarzu do Ewangelii na dzisiejszą niedzielę Ks. Krzysztof Wons, dyrektor Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie.

Daj mi część majątku, która mi się należy

Takie żądanie przedstawił pewnego dnia młodszy syn. Faktycznie nic mu się nie należało, absolutnie nic! Na Bliskim Wschodzie istniała niepodważalna zasada, że dopóki ojciec nie umarł, syn nie miał prawa zabrać majątku, a tym bardziej oderwać go od rodziny.

Gdy straciwszy wszystko, doszedł do takiego poniżenia, że gotowy był jeść to samo, co świnie, zapragnął powrócić do domu. Wydaje się, że nie tęsknił za ojcem ani za bratem. Tęsknił za pełnym żołądkiem! W drodze układa sobie „przemówienie”. Widać, że nie zna ojca i nie ufa mu. W ogóle nie bierze pod uwagę, że ojciec może mu przebaczyć.

Już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników

Tymczasem ojciec nawet nie dał dokończyć tak skrzętnie przygotowywanej mowy. Przywitał go po królewsku! Bóg nie dlatego przebacza, że na to zasługujemy, ale dlatego, że nas kocha.

Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy

Młodszy syn miał dużo szczęścia, że na drodze nie spotkał najpierw swego starszego brata. Ten starszy również jest zagubiony, też oddzielił się od ojca. Gdy dowiedział się, że muzyka i tańce  są na cześć powrotu jego brata, zawrzało w nim. Stanął jak wryty przed „drzwiami przebaczenia”, nie potrafiąc ich otworzyć. Czy dał się przekonać, czy wszedł z ojcem do domu, czy usiadł do stołu?

Nie uwierzyć w przebaczenie, w darmową miłość Ojca – to największe cierpienie, jakie może się nam przytrafić. Nie żyjmy w takim cierpieniu!

Centrum Formacji Duchowej, Salwatorianie – Kraków

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl