Zbrodniczy atak w obwodzie charkowskim

Rosjanie dokonali celowego, brutalnego ataku w obwodzie charkowskim. Nie żyje co najmniej 51 osób w tym dziecko.

W kawiarni znajdowało się w niej kilkadziesiąt osób. Ludzi, którzy spotkali się, by najpierw z godnością pochować miejscowego żołnierza, a następnie w spokoju zjeść obiad. Ten spokój przerwała jednak rosyjska rakieta.

– Rosyjskie wojsko nie mogło nie być świadome tego, gdzie uderza. Nie był to ślepy atak – mówił Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

Z budynku nie zostało praktycznie nic. Na ten moment trudno ustalić, ile osób dokładnie zginęło. Wśród rannych jest 11-miesięczne niemowlę. Na miejscu zdarzenia trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa.

– Trudno o tym mówić, ale znaleźliśmy jedynie fragmenty i pozostałości ciał. Nie udało nam się jeszcze ich zidentyfikować – wskazał Serhij Bolvinow, główny oficer śledczy policji rejonu charkowskiego.

Do identyfikacji niezbędne będą badania DNA. Bliscy są zrozpaczeni.

– Wiele osób zginęło, moja matka zmarła, mój brat i moja siostra… teściowa. Po prostu nie mogę – mówił zrozpaczony Ukrainiec.

Uszkodzono dwa wielopiętrowe budynki mieszkalne, a także dwupiętrowy dom prywatny. Doszło do pożaru. Ogień objął powierzchnię około 50 metrów kwadratowych, lecz już został opanowany. Brutalny rosyjski atak potępiają wszyscy. Odniósł się do niego premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak.

– Prezydent Putin może mówić, co mu się podoba, ale jest jedna osoba odpowiedzialna za tą nielegalną, niesprowokowaną wojnę i to jest on, i powinien przestać – akcentował brytyjski polityk.

Wielka Brytania zapowiedziała, że dalej będzie popierać Ukrainę. Nieustannie, wbrew temu co dzieje się dziś w Izbie Reprezentantów, zapewniają o tym również Stany Zjednoczone. Administracja wkrótce ogłosić może kolejny pakiet wojskowy. W związku z tragedią władze obwodu charkowskiego ogłosiły trzydniową żałobę.

TV Trwam News/PAP