Zamach bombowy na jedną z szkół w Afganistanie. Zginęło 68 osób
Co najmniej 68 osób zginęło w sobotnim zamachu bombowym na jedną ze szkół w Afganistanie. Ofiarami są głównie uczennice, które wracały z zajęć do domów.
Zamach bombowy na szkołę w stolicy Afganistanu – Kabulu – miał miejsce w sobotę. Doszło do trzech silnych eksplozji, w tym jednej samochodu pułapki, w okolicach szkoły średniej. Większość ofiar to uczennice, które kończyły zajęcia i szły do domów.
– Kiedy nastąpił wybuch, byłam z koleżanką z klasy. Kończyliśmy szkołę i szłam z nią, kiedy to się stało. Moja koleżanka zginęła. Kilka minut później nastąpił kolejny wybuch, a potem jeszcze jeden. Wszyscy krzyczeli i wszędzie była krew – mówiła świadek wydarzenia.
Liczba ofiar ataku i jego dokładny przebieg wciąż nie są jasne. Według źródeł rządowych zginęło co najmniej 68 osób, a 165 zostało rannych. Niektórym rodzinom wciąż nie udało się odnaleźć swoich dzieci. Jak na razie żadna grupa nie wzięła na siebie odpowiedzialności za zamach.
– Nasze przesłanie do rządu jest takie, że powinni zapewnić nam pokój i bezpieczeństwo. Przesłanie do wroga o ślepym sercu jest takie, że jest tak wiele incydentów w Kabulu, iż powinni zaprzestać przemocy i zaakceptować pokój i stabilność – podkreślił mieszkaniec Afganistanu.
Wraz z wycofywaniem się wojsk amerykańskich z Afganistanu narasta napięcie i walki między rządem i kontrolującymi połowę państwa talibami. W dwóch ostatnich tygodniach kwietnia talibowie zabili ok. 120 funkcjonariuszy sił rządowych i 65 cywili. Prezydent Afganistanu o zamach bombowy na szkołę obwinił talibów. Rzecznik talibów zaprzeczył tym oskarżeniom i potępił wymierzony w cywilów atak. Dodał „że za tak haniebną zbrodnią może stać tylko tzw. Państwo Islamskie”.
TV Trwam News