Wzrost cen żywności

Produkty żywnościowe są motorem napędzającym inflację – mówił dziś w Polskim Radiu Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Dodał, że produkty, takie jak: masło czy olej nie będą taniały. To skutek wojny na Ukrainie, wzrostu cen energii, gazu i nawozów.

W obliczu wojny w Polsce żywności nie zabraknie ani dla Polaków, ani dla uchodźców z Ukrainy – uspokajał minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.

– Mamy duży margines nadmiaru żywności. Świadczy o tym eksport, który w ubiegłym roku wyniósł prawie 40 mld euro, więc naprawdę jest to duży zapas – wyjaśnił.

Teraz głównym problemem są wysokie ceny żywności i jest to konsekwencja wojny na Ukrainie. Rosną ceny energii i gazu, ale również ceny nawozów i zbóż. Wartość tzw. koszyka zakupowego wzrosła o ok. 25 procent. Niektóre artykuły spożywcze zdrożały nawet o 40 proc. np. masło czy olej.

– To jest bardzo dużo, bo jest to więcej niż inflacja. Można powiedzieć, że produkty żywnościowe są motorem napędzającym inflację. Oczywiście wtórnie również energia pod każdą postacią – wskazał Henryk Kowalczyk.

Jeśli nie będzie głębokiej suszy, to ceny produktów spożywczych w drugim półroczu powinny się utrzymać – powiedział wicepremier Henryk Kowalczyk. Minister rolnictwa pytany był również czy tarcza antyinflacyjna obniżająca VAT m.in. na żywność, która obowiązuje do końca lipca, zostanie przedłużona. Wicepremier Kowalczyk zaznaczył, że to zależy, jaka sytuacja będzie panowała pod koniec tego okresu.

TV Trwam News