fot. PAP/Marcin Bielecki

Wciąż nie ustalono przyczyn katastrofy ekologicznej na Odrze

Z Odry wyłowiono już sto ton śniętych ryb. Nadal nie jest znana przyczyna zanieczyszczenia rzeki. Próbki wody zbadają zagraniczne laboratoria. Rada Ministrów pracuje nad zaostrzeniem kar za zanieczyszczanie środowiska.

Dotychczas z Odry wyłowiono już sto ton martwych ryb. Opozycja domaga się od rządu odpowiedzi, kto stoi za zanieczyszczeniem rzeki.

– My nie wiemy, ile ryb tak naprawdę ta tragedia w tej chwili dotknęła i czy ryby leżą na dnie, czy nie leżą – mówił Włodzimierz Czarzasty, poseł Lewicy, wicemarszałek Sejmu.

– Jak do tej pory, przez trzy tygodnie, nie byli w stanie ustalić, czym została zatruta rzeka i kto to zrobił, kto tę rzekę zatruł – dodał Szymon Hołownia, lider Polska 2050.

Wiadomo już, że to nie rtęć i nie metale ciężkie są przyczyną śnięcia ryb w Odrze. Wykluczyły to badania laboratoryjne. Przyczyny zatrucia rzeki nadal są jednak nieznane. Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, poinformowała, że próbki wody z Odry zbadają także zagraniczni eksperci.

Eksperci zespołu do spraw skażenia Odry zdecydowali, by próbki zostały wysłane do zagranicznych laboratoriów. Oprócz badań w polskich instytutach, wczoraj próbki zostały przekazane do laboratorium w Czechach. Dzisiaj zostaną dostarczone do Holandii i Wielkiej Brytanii – wskazała.

Opozycja domaga się informacji, w jaki sposób Odra zostanie przywrócona do życia. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd przeznaczy środki do ponownego zarybienia rzeki.

– Żeby Odra się jak najszybciej odrodziła, substancja biologiczna rzeki, cały ekosystem Odry – zapewnił premier.

Póki co rząd skupia się na usuwaniu skutków katastrofy ekologicznej. Rada Ministrów debatowała także nad zaostrzeniem kar dla przestępców zrzucających odpady do zbiorników wodnych. Premier zapowiedział, że taka działalność będzie surowo karana.

Adekwatną ustawę przyjął kilka tygodni temu parlament. Nowela autorstwa Ministerstwa Klimatu I Środowiska przewiduje karę dziesięciu lat pozbawienia wolności w przypadku zanieczyszczenia wody, jeśli spowoduje to znaczne obniżenie jej jakości, lub jeśli może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka. Kara finansowa za umyślne zanieczyszczenie środowiska może wynieść nawet dziesięć milionów złotych.

– Uważamy, że należy podchodzić do tego bardzo surowo i dlatego takie działania podjęliśmy – podkreślił Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, tuż po przyjęciu nowych przepisów przez Sejm.

We wtorek ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda.

– Jednocześnie widzimy potrzebę zmiany systemu monitorowania wody, w związku z powtarzającymi się sytuacjami. (…) Chcemy stworzyć nowoczesny system monitorowania wód powierzchniowych, wraz z systemem wczesnego reagowania – zapowiedziała Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

Tymczasem niemieccy ekolodzy wskazali, że przyczyna śnięcia ryb może być zupełnie inna i wzywają do zaprzestania inwestycji rzecznych na Odrze.

– W maju rozpoczęły się prace budowlane na Odrze w Polsce. Pogłębiarki wykorzystywały niski poziom wody do budowy grobli. Pogłębianie w rzece prowadzi do wzniecania osadów pozbawionych tlenu, mętnej masy, która ma taki sam toksyczny wpływ na ryby, jak toksyczna substancja. To wszystko składa się w całość – wyjaśnił Christian Wolter z niemieckiego Instytutu ds. Ekologii Wód Słodkich i Rybołówstwa Śródlądowego.

Podobne głosy pojawiają się także w Polsce. Internetowe konto na Twitterze – „Czas na Odrę” – przekonuje, by całkowicie zaniechać inwestycje na rzece.

– Tu nie chodzi tylko o ryby – tylko o cały ekosystem rzeki. Konieczne jest natychmiastowe wstrzymanie dalszych prac kanalizacji Odry (za grube miliony i całkiem bez sensu) i przygotowanie jej renaturyzacji – apelowano.

Jak się okazuje, inicjatywa „Czas na odrę” to międzynarodowy projekt, który skupia trzy organizacje ekologiczne: z Polski, Czech i Niemiec. Udrożnienie drogi wodnej na Odrze zaszkodziłoby interesom ekonomicznym naszych zachodnich sąsiadów – wskazał Paweł Dołkowski, ekspert ds. finansów i bankowości.

– Rzeki płyną, więc koszt transportu rzeką spławiając barkami towary będzie o wiele niższy. Od dawna toczył się spór, co się stanie z transportem kołowym, który dzisiaj w większości idzie po stronie niemieckiej – dodał ekonomista.

Niemiecka strona może wykorzystywać temat zatrutej Odry do własnych celów – zaznaczył politolog, prof. Mieczysław Ryba.

– W tym wypadku oczywiście Niemcy są zaniepokojeni, że udrożnienie Odry osłabiałoby ich porty bałtyckie, czy na Morzu Północnym. I wydaje się, że tu absolutnie może się toczyć bardzo brutalna gra – ocenił prof. Mieczysław Ryba.

Za pomoc w wykryciu sprawców skażenia rzeki policja wyznaczyła nagrodę w wysokości miliona złotych.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl