fot. PAP/Paweł Supernak

Nie ustaje spór wokół Odry

Politycy dyskutowali w Sejmie na temat sytuacji ekologicznej na Odrze. Posłowie opozycji winą obarczali rząd Zjednoczonej Prawicy. Lewica domagała się dymisji pięciu wojewodów, a także minister klimatu i środowiska, Anny Moskwy. Tymczasem rząd w trybie obiegowym przyjął projekt ustawy o szczególnym wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją na Odrze.

Posłowie opozycji, przedstawiając wnioski pokontrolne w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze, winą za sytuację obarczali rząd. Poseł Marta Golbik przedstawiła informacje z Gliwic, gdzie w marcu pojawiły się pierwsze śnięte ryby.

– Fakt, że nie zbadano tych ryb, czyli nie wysłano do zbadania ryb już w marcu, co mogłoby dać dużo wcześniejsze informacje o tym, co tam się dzieje niepokojącego. Nie otrzymaliśmy dokumentów, które nas najbardziej interesują, czyli dokumentów dot. pozwoleń wodno-prawnych oraz zrzutów, i obawiamy się, iż możemy ich nie uzyskać. Czekamy na nie i liczę na to, że one do nas dotrą – powiedziała Marta Golbik, poseł Platformy Obywatelskiej.

Posłowie opozycji nękali i usiłowali zastraszyć pracowników instytucji, które podejmowały prace w celu wyjaśnienia katastrofy ekologicznej – przekonywała minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa.

– W ostatnich dniach my i nasze instytucje byliśmy nękani przez posłów opozycji, bo tak to trzeba nazwać. Zdecydowanie celem było przeszkodzenie w pracach. Dziesiątki urzędników, dziesiątki naukowców musiało się zajmować obsługą posłów – zaakcentowała minister Anna Moskwa.

Do katastrofy by nie doszło, gdyby działał system, którego nie ma – wskazywał poseł Dariusz Joński.

– Rząd Prawa i Sprawiedliwości miał czas powołać największą instytucję, czyli Wody Polskie, która zatrudnia w tej chwili prawie 6 tys. osób, działa już prawie 4,5 roku i pobiera opłaty m.in. za wprowadzenie do wód ścieków i ziem i z tych pieniędzy. Zamiast kupić system monitorowania jakości wód, zatrudniała osoby, kupowała samochody (ponad 300 aut) i słynne mundury – oznajmił Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Z kolei Hanna Gil-Piątek z Polski 2050 zarzuciła rządowi, że nie wdrożył dyrektywy ściekowej, o czym Komisja Europejska mówiła 4 lata temu, ostrzegając Polskę o możliwych zakwitach alg wywołanych złą gospodarką ściekową.

– Raport NIK, który ukazał się w maju tego roku, a kontrole przeprowadzono  na przełomie ubiegłego i bieżącego roku, pokazuje bardzo wyraźnie, że owszem samorządy bardzo starały się dostosować dyrektywę unijną do trudnej dyrektywy ściekowej, natomiast brakowało im na to funduszy – stwierdziła Hanna Gil-Piątek.

Choć nie znamy jeszcze oficjalnej przyczyny śnięcia ryb, to Badania Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wykazały duże zasolenie w Odrze. To spowodowało kwitnięcie alg i wydzielanie się toksyn szkodliwych dla ryb. Aby potwierdzić swoje ustalenia, Inspektorat zlecił badania porównawcze w Czechach, Holandii i Anglii. Znane są wyniki z czeskiego laboratorium – są one porównywalne z naszymi. Poza tym – jak wyjaśniła minister Anna Moskwa – w celu wyjaśnienia katastrofy i przebadania próbek potrzebny jest czas.

– Takie badanie trwa trzy tygodnie, żeby był wynik. Nie jest tak dlatego, że Instytut jest opieszały, tylko trzeba przygotować próbkę. Przy histopatologii człowieka trwa to tyle samo. Jeżeli mamy robione badanie, to też musimy czekać i to nie dlatego, że szpital jest opieszały, tylko przygotowuje próbkę, poddaje odpowiednim warunkom i dopiero potem jest w stanie postawić końcową diagnozę. Cieszymy się, że nasze instytucje pracują zgodnie ze sztuką, wykonują badania tak jak powinny – mówiła szef resortu klimatu.

Wiceminister infrastruktury, Marek Gróbarczyk, wskazywał na środki, jakie zostaną przeznaczone na poprawę sytuacji.

– Obecnie w zasobach związanych z polityką i gospodarką ściekową już mamy przygotowane 18.6 mld zł, które mogą być skierowane właśnie na realizację naszych zadań. Oczywiście dotyczy to całego kraju. Jednak w pierwszej kolejności ruszamy przede wszystkim z Odrą i zabezpieczeniem na przyszłość, tak aby nie stała się ponownie rzecz, jaka miała miejsce – mówił Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury.

Poza tym przedsiębiorcy, którzy zostali poszkodowani w związku z sytuacją ekologiczną na rzece Odrze, będą mogli liczyć na wypłatę jednorazowego świadczenia w wysokości 3010 zł na pracownika.

– Te rozwiązania finansowe są – w skrócie ujmując – tak skonstruowane, żeby w krótkim czasie do przedsiębiorców, którzy wykażą się konkretną stratą finansową związaną z katastrofą ekologiczną, żeby można było im zrekompensować stratę – podsumował premier Mateusz Morawiecki.

Rząd w trybie obiegowym przyjął dziś projekt ustawy o szczególnym wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją na Odrze. Szczegóły projektu mamy poznać w czwartek.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl