Wciąż nie ma programu pomocy dla hodowców świń

Wciąż nie stworzono skutecznego programu pomocy dla hodowców świń – alarmuje Krzysztof Ardanowski, wiceszef sejmowej komisji rolnictwa. Chodzi o rolników, którzy przez trzy lata nie będą hodować zwierząt w strefie zagrożonej wirusem afrykańskiego pomoru świń.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości argumentuje, żeby uniknąć rozprzestrzeniania się choroby, należy w obszarze zagrożonym ASF wypłacić rolnikom rekompensaty za całą produkcję trzody chlewnej.

– Kiedy poboru jeszcze nie było władze cały czas twierdziły, że jako państwo jesteśmy przygotowani – dysponujemy procedurami, pieniędzmi, wszyscy wiedzą co mają robić. Kiedy się wirus pojawił okazuje się, że nic nie było przygotowane. Rolnicy, którzy byli obecni na posiedzeniu komisji są przerażeni. Spadły ceny, produkcja wieprzowiny w Polsce chyli się ku upadkowi. Tak jakby komuś na tym zależało. Jednocześnie Polska staje się zależna w wyżywieniu własnego społeczeństwa od wieprzowiny – głównie pochodzącej z Danii. Największy polski zakład mięsny w Sokołowie kupili niedawno duńscy rolnicy nie po to, żeby przerabiać wieprzowinę pochodzącą z polskich hodowli tylko, żeby przerabiać wieprzowinę z Danii – mówił poseł Krzysztof Ardanowski.

Marek Sawicki, minister rolnictwa poinformował, że przygotowane są przepisy, które pozwolą na uzyskanie rekompensat poszkodowanym hodowcom zmuszonym do likwidacji produkcji. Jednak – jak mówi poseł Krzysztof Ardanowski – wciąż nie można uzyskać dokładniejszych informacji na temat tej pomocy.

Z powodu wystąpienia wirusa AFS w Polsce w połowie lutego br., Rosja i inne kraje pozaunijne wprowadziły zakaz importu polskiej wieprzowiny; sytuacja ta przynosi ogromne straty finansowe całej branży mięsnej.

RIRM