W. Waszczykowski: Komisja Europejska jest uprzedzona do Polski
Szef MSZ Witold Waszczykowski powiedział w poniedziałkowym wywiadzie dla „Corriere della Sera”, że w kwestii reformy sądownictwa Komisja Europejska jest „uprzedzona” do Polski. Powtórzył, że Warszawa nie przyjmie uchodźców w ramach relokacji.
Odnosząc się do zastrzeżeń KE wobec reformy sądownictwa w Polsce Witold Waszczykowski oświadczył: „Władza sądownicza to ostatnia część polskiego systemu, która nie została jeszcze zdemokratyzowana po upadku komunizmu. Jest skorumpowana i niewydajna. My zostaliśmy wybrani z obietnicą jej modernizacji”.
„Nie staramy się zagrozić autonomii sądownictwa. Nic nie wymyślamy. Nie ma niczego, co nie istniałoby w innych krajach europejskich. Trwa dyskusja” – dodał minister Waszczykowski, który przebywa z wizytą we Włoszech.
„Lecz Komisja – zauważył minister – myśli, że jesteśmy zbyt młodą demokracją i to, co jest dobre dla Francji czy dla innych, nie jest dobre dla nas”.
„Bruksela jest uprzedzona i używa zbyt wielu standardów. Nie pójdziemy na kompromis, w tej sprawie popiera nas 70 procent ludności” – ocenił szef dyplomacji.
Wyraził przekonanie, że ze strony Unii „nie będzie żadnych sankcji”.
„Nie jest prerogatywą Komisji ingerowanie w nasze sprawy” – zaznaczył Witold Waszczykowski.
Pytany o kwestię reparacji wojennych od Niemiec, odparł: „Musimy zamknąć raz na zawsze drugą wojnę światową. Polska jest jednym z krajów, który najbardziej ucierpiał; mieliśmy ponad 6 milionów ofiar, 12 milionów Polaków wyemigrowało albo pozostało poza naszymi granicami”.
„Kraj został zniszczony, a my nie dostaliśmy żadnej rekompensaty, musieliśmy nawet przekreślić skromne reparacje przyznane przez Niemcy wschodnie, bo tego chciał ZSRR” – oświadczył.
„Teraz trwa dyskusja, o nic jeszcze nie prosiliśmy. Trzeba wyjaśnić wszystkie aspekty prawne, dokonać dokładnej kalkulacji strat, potem zdecydujemy. Uważam, że nawet tylko symbolicznie musi być jakaś forma rekompensaty” – oświadczył szef polskiej dyplomacji.
W wywiadzie minister Waszczykowski sprzeciwił się też propozycji osobnego budżetu dla strefy euro, co proponuje prezydent Francji Emmanuel Macron.
„Gdzie są pieniądze?” – zapytał polski minister. Zadał też pytanie: Czy ma to „pomóc francuskiej gospodarce?”. Propozycję tę nazwał „bardzo egoistyczną, bez żadnej mocnej podstawy”.
Pytany o to, jakie stanowisko Polski przedstawi na konferencji OBWE w Palermo na temat imigracji, szef dyplomacji przypomniał o zaangażowaniu finansowym naszego kraju w łącznej wysokości 58 mln euro oraz o udziale w operacji morskiej Sophia. Następnie zaznaczył, że Polska przyjęła ogromną liczbę imigrantów z Ukrainy.
„Staraliśmy się zastosować przypadającą nam część zobowiązań, wynikających z decyzji UE o relokacji uchodźców, przebywających obecnie we Włoszech czy Grecji. Ale kiedy wysłaliśmy naszych funkcjonariuszy do spraw bezpieczeństwa do ośrodków pobytu, nie mogli oni dokonać identyfikacji osób przeznaczonych do relokacji; albo nie miały one dokumentów, albo miały ich za dużo” – oświadczył Witold Waszczykowski.
Następnie podkreślił: „Kiedy zapytaliśmy, kto chce dobrowolnie udać się do Polski, nikt się nie zgodził; w XXI wieku, w nowoczesnej Europie nie można zmuszać ludzi do relokacji wbrew ich woli”.
Szef MSZ oznajmił, że Polska nie zastosuje się do decyzji UE w sprawie uchodźców. Jak powiedział, „to byłoby niepotrzebne, bo zaraz po przyjeździe do Polski uciekliby do Niemiec”.
Mówiąc o obronie europejskiej, Witold Waszczykowski wyjaśnił, że Polska nie jest jej przeciwna.
„Ale mamy już NATO” – przypomniał. Zadeklarował, że Polska może brać udział w tym przedsięwzięciu, lecz „nie w konkurencji dla NATO”.
„Nie mamy zbyt wielu środków do dyspozycji” – zastrzegł i przypomniał, że w przeciwieństwie do innych krajów, takich jak Francja, Niemcy czy Włochy, Polska przeznacza 2 proc. PKB na obronność.
PAP/RIRM