Warszawa: oszust wyłudził od emerytki blisko 110 tys. zł
Policjanci zatrzymali 39-latka, który wyłudził od emerytki 9,5 tys. zł w gotówce. Następne 100 tys. zł wybrał przy użyciu karty bankomatowej, którą mu dała – poinformował asp. szt. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy. Mężczyzna przekonał kobietę, że bierze udział w akcji mającej przyczynić się do zatrzymania oszustów bankowych.
Jak przekazał policjant, mokotowscy kryminalni zajęli się sprawą emerytki, która poprzez wprowadzenie w błąd została wciągnięta w środek fikcyjnej akcji, mającej się przyczynić do zatrzymania oszustów bankowych.
„Kobieta uwierzyła oszustowi, który przedstawiał się za oficera policji i mocno akcentował, że jej pieniądze są zagrożone. Pod wpływem strachu i manipulacji pokrzywdzona wydała 39-latkowi 9,5 tys. zł w gotówce oraz przekazała mu swoją kartę bankomatową, przy użyciu której wybrał z różnych punktów Warszawy 100 tys. zł” – podał asp. szt. Robert Koniuszy.
Policjant dodał, że – jak ustalili śledczy – w rozpracowywanej grupie przestępców karany w przeszłości za podobne przestępstwa 39-latek pełnił rolę tzw. „odbieraka”.
Mężczyzna nie miał stałego miejsca zamieszkania. Funkcjonariusze ustalili natomiast, że przebywa on w jednym z mieszkań w warszawskim Śródmieściu.
„Po krótkiej obserwacji złożyli mu wizytę. Był w towarzystwie o 10 lat młodszej partnerki, która była poszukiwana przez śródmiejski sąd do obycia kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Skazana została przewieziona do zakładu karnego, zaś podejrzany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu” – poinformował asp. szt. Robert Koniuszy.
Mężczyzna usłyszał zarzuty oszukania mieszkanki warszawskiego Mokotowa na kwotę bliską 110 tys. zł oraz usiłowania wyłudzenia od niej 215 tys. zł z bankowej lokaty. Trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
„Ze względu na recydywę kara ta jednak może wzrosnąć o połowę” – wyjaśnił policjant.
Zaapelował też, że aby nie dać się oszukać, należy przestrzegać kilku podstawowych zasad.
„Policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji. Policja nigdy nie poprosi Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu” – przypomniał asp. szt. Robert Koniuszy.
PAP