W środę ruszą prace nad projektami reform dot. Sądu Najwyższego

Zmiany w Sądzie Najwyższym są warunkiem uruchomienia przez Komisję Europejską środków z Funduszu Odbudowy. W środę sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zajmie się projektami zmian w sądownictwie autorstwa prezydenta oraz Prawa i Sprawiedliwości.

W sobotę do Polski przyleci Ursula von der Leyen. Wielu miało nadzieję, że szefowa Komisji Europejskiej ogłosi wtedy, iż Polski Krajowy Plan Odbudowy został zaakceptowany przez Brukselę. Tak się jednak nie stanie – przyznał premier Mateusz Morawiecki.

– Nie doszliśmy jeszcze do porozumienia. Polska jest suwerennym krajem, mamy swoje zasady i w taki sposób będziemy określali warunki brzegowe porozumienia z Unią Europejską, które są dla nas akceptowalne – zaznaczył szef rządu.

Według medialnych doniesień Polska zażądała od Komisji Europejskiej odstąpienia od ściągania kar naliczanych za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jest to już ponad 150 mln euro. Bruksela nie chce się na to zgodzić. Negocjacje trwają. Rząd liczy na porozumienie.

– Na stole leży dosłownie kilka spraw, które są jeszcze do uzgodnienia, ale nie możemy powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że do niego dojdzie – oznajmił wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Waldemar Buda.

Równolegle do negocjacji z Brukselą trwają prace nad przepisami, które mają spełnić jej najważniejsze żądanie – likwidację Izby Dyscyplinarnej. Na początku marca Sejm rozpatrzył pięć projektów w sprawie zmian w sądzie najwyższym. Ostatecznie do dalszych prac w komisji sprawiedliwości skierowano trzy projekty: Prezydenta, Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. Pierwsze posiedzenie sejmowej komisji w ubiegłym tygodniu zostało odwołane. We wtorek doszło do kolejnego, jednak dyskusja merytoryczna rozpocznie się w środę.

– Rozpoczynamy prace. Jeśli prace będą przebiegały sprawnie, to może uda się na tym posiedzeniu wypracować sprawozdanie – wskazał przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości, Marek Ast.

Projekty krytykują Lewica i KO. Są jednak gotowe do rozmów. Poseł PO Dariusz Joński przekonuje, że prace blokuje partia rządząca.

– Pan Ziobro nie może się porozumieć z panem Morawieckim – stwierdził polityk.

Prezydencki projekt zakłada stworzenie zupełnie nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Sędziowie orzekający dotychczas w Izbie Dyscyplinarnej mogliby pozostać w Sądzie Najwyższym lub przejść w stan spoczynku. Poprawki do projektu prezydenta zgłosiło PSL. Ludowcy chcą całkowitego usunięcia sędziów, którzy zasiadali w Izbie Dyscyplinarnej, a także powrotu sędziów, którzy zostali odsunięci od orzekania w wyniku reformy sądownictwa.

– Z naszymi poprawkami jesteśmy w stanie poprzeć ten projekt – powiedział poseł PSL, Jan Łopata.

Projekt PiS zakłada, że sprawami dyscyplinarnymi sędziów miałby się zajmować cały Sąd Najwyższy. Do Izby Dyscyplinarnej trafiałyby tylko sprawy innych zawodów prawniczych. Solidarna Polska chce natomiast rewolucji i utworzenia nowego Sądu Najwyższego złożonego tylko z dwóch izb: Prawa Prywatnego i Prawa Publicznego. Lider partii Zbigniew Ziobro liczy na przyjęcie projektu jego ugrupowania.

– Nie jesteśmy gotowi w tej wersji poprzeć ustawy prezydenta – oznajmił minister sprawiedliwości.

Jego partia przekonuje, że ustawa prezydenta sparaliżuje sądy. Nie oznacza to jednak, że Solidarna Polska chce opuścić koalicję rządzącą.

– Jesteśmy za tym rządem, chcemy wspierać rząd, opowiadamy się za jego programem – zaznaczył Zbigniew Ziobro.

Sejmowa komisja sprawiedliwości na razie nie będzie się zajmowała projektem Solidarnej Polski. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki widzi w dalszym sprzeciwie Zbigniewa Ziobry zagrożenie dla przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Jak jednak podkreślił politolog dr Piotr Gawryszczak, rozpad koalicji to mało prawdopodobny scenariusz.

– Po wyjściu pana Gowina z kilkoma posłami, Zjednoczona Prawica już nie ma możliwości wypchnięcia posłów pana ministra Ziobry poza Zjednoczoną Prawicę, bo wtedy będzie miała mniejszość, a na to czeka Donald Tusk – zwrócił uwagę ekspert.

Opuszczenie Zjednoczonej Prawicy byłoby dla Solidarnej Polski początkiem końca – zaznaczył politolog Marcin Drewa.

– Pytanie, czy uda im się przekroczyć próg wyborczy. Moim zdaniem może być to bardzo trudne, wręcz niemożliwe – wskazał.

W ramach Krajowego Planu Odbudowy Polska ma otrzymać granty i pożyczki, wynoszące w sumie 35,5 mld euro.

TV Trwam News