W Polsce brakuje rejestru błędów medycznych

W Polsce wciąż nie ma rejestru błędów medycznych – alarmują pacjenci. Odpowiedzialności za to nie bierze na siebie ani ministerstwo zdrowia, ani samorząd lekarski. Cierpią na tym pacjenci – napisał jeden z dzienników.

Według danych resortu zdrowia, uzyskanych przez gazetę, w ubiegłym roku za błędy w sztuce upomnienia otrzymało 105 polskich lekarzy, naganę – 49, zaś karę pieniężną – 14. Prawo wykonywania zawodu zawieszono 10 lekarzom. O liczbie pokrzywdzonych pacjentów ministerstwo milczy.

Poseł i lekarz Czesław Hoc z sejmowej Komisji Zdrowia mówi, że powstanie takiego rejestru jest możliwe i potrzebne. Dziedzina jest bardzo wrażliwa i powinna być szczególnie chroniona w sensie prawnym i moralnym.

– Błędy, zaniechania, nadużycia, brak należytej staranności powinno być to naświetlane i szczegółowo analizowane, a odpowiedzialni za to powinni ponosić pewne konsekwencje, włącznie z odebraniem prawa wykonywania zawodu. Są to wręcz ozdrowieńcze działania, dlatego że to daje kryteria zdrowego rozsądku, kompetencji, ale też merytoryczne kryteria, by tych błędów i zdarzeń medycznych było jak najmniej. Będzie ich mniej, jeśli będą one w sposób pilny rejestrowane, w sposób prawidłowy analizowane, a jednocześnie, również sprawiedliwie rozliczane – mówił poseł Czesław Hoc.

Federacja Pacjentów Polskich wielokrotnie apelowała w tej sprawie do ministerstwa i naczelnej rady lekarskiej, jednak bezskutecznie.

RIRM