W Kompanii Węglowej rozpoczął pracę zespół roboczy

W Kompanii Węglowej rozpoczął we wtorek pracę zespół roboczy złożony z przedstawicieli spółki oraz działających w niej związków zawodowych. Mają oni wspólnie przeanalizować sprawy płacowe w firmie, w kontekście biznesplanu dla Polskiej Grupy Górniczej (PGG).

W skład zespołu weszło dziewięciu przedstawicieli związków oraz osoby wskazane przez zarząd spółki. Jak poinformował rzecznik Kompanii Tomasz Głogowski, zespół otrzymał wszystkie niezbędne do pracy materiały i dokumenty. Strony umówiły się, że nie będą komentować postępów prac zespołu w trakcie ich trwania.

Decyzja o stworzeniu zespołu roboczego zapadła przed tygodniem, w toku toczących się rozmów w ramach sporu zbiorowego w Kompanii. Związki domagają się, by średnie miesięczne wynagrodzenia górników w tym roku nie były niższe od ubiegłorocznych, z uwzględnieniem wszystkich dodatkowych świadczeń, jak nagrody: barbórkowa i roczna, deputaty węglowe itp.

Sprawa poziomu wynagrodzeń bezpośrednio wiąże się z konstrukcją biznesplanu PGG oraz oczekiwaniami inwestorów, którzy gotowi są zaangażować swój kapitał w tę nową górniczą strukturę. Jednym z kluczowych warunków jest osiągnięcie rentowności PGG na koniec przyszłego roku.

PGG, która ma przejąć 11 kopalń i 4 zakłady zadłużonej Kompanii, powinna rozpocząć działalność z początkiem maja. Chęć zaangażowania się w PGG zadeklarowały firmy energetyczne: PGE, Energa oraz PGNiG Termika, które gotowe są wnieść do spółki łącznie 1,5 mld zł, wobec szacowanych na 2,2 mld zł potrzeb Grupy. Inwestorzy oczekują jednak m.in. porozumień ze stroną społeczną, potwierdzających jej akceptację dla biznesplanu.

W miniony czwartek podczas spotkania z dziennikarzami w Katowicach wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski ocenił, że oszczędności w KW powinny być jak najmniej dotkliwe dla pracowników spółki. Wskazał, że rozmowy ze związkami mogą dotyczyć zawieszenia czy ograniczenia niektórych świadczeń, ale nie odebrania ich. Zastrzegł, że ewentualne oszczędności w sferze pracowniczej, takie jak zawieszenie na jakiś czas wypłat 14. pensji (rocznie w KW to obecnie koszt 226 mln zł – PAP), powinny być omawiane na końcu – dopiero wówczas, gdy nie uda się znaleźć wystarczających oszczędności w innych miejscach.

Wiceminister, który od ubiegłego tygodnia jest również pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, nawiązywał w czwartek również do zadań zespołu, który we wtorek zainaugurował działalność w KW. Wśród jego zadań wymienił znalezienie takich oszczędności w firmie, które nie dotkną pracowników.

„Jesteśmy otwarci – jeżeli (związkowcy – PAP) znajdą pewne pozycje do tego, żebyśmy mogli zrealizować to, co zaplanowaliśmy (…), pewne pozycje kosztowe, to my się do tego przychylimy. Nie chodzi o to, że chcemy na siłę narzucić rację i nie jesteśmy nastawieni na korekty” – zapewnił Grzegorz Tobiszowski, podkreślając, że celem musi być rentowność spółki.

Podkreślił, że oszczędności mają „w najmniejszym stopniu dotknąć osoby, które są zatrudnione”, a „bonusem” z tytułu ewentualnych ograniczeń i wyrzeczeń strony społecznej będzie zbudowanie rentownej, perspektywicznej i stabilnej pod względem zatrudnienia spółki, jaką ma być PGG. Resort energii zdecydował już o zmniejszeniu wynagrodzeń kadry kierowniczej Kompanii.

Kolejne spotkanie związkowców z przedstawicielami zarządu Kompanii, niezależnie od rozpoczętych prac zespołu roboczego, zaplanowano na najbliższy piątek 1 kwietnia.

PAP/RIRM

drukuj