W Brukseli trwają spotkania kandydatów na komisarzy z posłami do PE
Kandydat Polski na komisarza rolnictwa Janusz Wojciechowski spotyka się w Brukseli z europosłami. To okazja, by przekonać ich do swojej wizji działań w tym obszarze. Takie kuluarowe spotkania kandydatów na komisarzy poprzedzają wysłuchania przed Parlamentem Europejskim.
Wysłuchania kandydatów na komisarzy prowadzone są w Parlamencie Europejskiej przez komisje. Właściwa komisja parlamentarna może zwrócić się do kandydata o złożenie oświadczenia i udzielenia odpowiedzi na pytania. Zgodnie z regulaminem PE wysłuchania planuje się tak, aby każde z nich trwało trzy godziny, są one publiczne. Wcześniej jednak kandydaci mogą prowadzić intensywne rozmowy z posłami do Parlamentu Europejskiego celem uzyskania poparcia co do objęcia funkcji komisarza.
W Brukseli jest dzisiaj polski kandydat Janusz Wojciechowski, który rozmawia z przedstawicielami różnych ugrupowań politycznych, m.in. na temat długofalowej wizji rozwoju rolnictwa w Unii Europejskiej.
– Polityka rolna wymaga wielu reform, wielu zmian. Musimy wiedzieć, jakiego rolnictwa chcemy na przyszłość i to z taką długą perspektywą, co najmniej do 2050 roku, a nie tylko na siedem lat. Te moje rozmowy służą właśnie uzgodnieniu takich najważniejszych spraw, które dotyczą rolnictwa w Europie, także rolnictwa polskiego. Z przebiegu tych rozmów jestem zadowolony. Myślę, że w Parlamencie Europejskim jest duża zbieżność poglądów, co do tego, że trzeba dbać o rolnictwo, trzeba je chronić. Popierać takie rolnictwo, które jest prowadzone w zgodzie z naturą, z przyrodą, które szanuje środowisko naturalne – wskazuje Janusz Wojciechowski.
Dlatego sprawa objęcia resortu, który zaproponowano Polsce, będzie w Parlamencie Europejskim ściśle monitorowana.
– Bardzo cieszę się, że Polska otrzymuje odpowiedzialność za ten ważny obszar polityki europejskiej. Wiemy, jak ważne jest rolnictwo dla Polski, jak ważne jest ono dla całej Europy – podkreśla były poseł do PE.
Podczas przesłuchania polski kandydat na komisarza może otrzymać nawet do dwudziestu pięciu pytań od europosłów. Możliwe są również pytania dodatkowe.
Dawid Nahajowski/RIRM