W Brukseli odbyły się spotkania z przedstawicielami portugalskiego rządu przed przejęciem prezydencji w Radzie Unii Europejskiej
W belgijskiej stolicy przewodniczący Parlamentu Europejskiego oraz przewodniczący grup politycznych tej instytucji odbyli spotkania z przedstawicielami portugalskiego rządu przed prezydencją Portugalii w Radzie Unii Europejskiej, którą obejmie 1 stycznia 2021 roku. Większość przywódców grup politycznych Parlamentu Europejskiego, z premierem Portugalii włącznie, wyraziło poparcie dla tzw. mechanizmu rządów prawa.
– To kluczowy miesiąc dla Europy. Czekamy na ostateczne porozumienie w Radzie Europejskiej w sprawie Wieloletnich Ram Finansowych i funduszu naprawczego oraz sprawdzenia, czy uda się osiągnąć porozumienie z Wielką Brytanią w sprawie przyszłej umowy handlowej – powiedział po spotkaniu z premierem Portugalii przewodniczący Parlamentu Europejskiego, David Sassoli.
Spór o powiązanie tzw. praworządności z wypłatami środków zawartych w przyszłej siedmioletniej perspektywie finansowej trwa. Pomimo tego, że mechanizm poświęcony sprawie warunkowości w pozyskiwaniu funduszy unijnych, uzyskał poparcie w Parlamencie Europejskim. Mimo iż rząd Portugalii nie chce ponownego otwarcia porozumienia zawartego z prezydencją niemiecką, to wielu eurodeputowanych liczy na owocny kompromis.
Posłowie z grupy EKR podkreślili, że tzw. praworządność nie może być wykorzystywana do karania kogoś za jego polityczne wybory. Chodzi o problem oceny procesów zachodzących w danym państwie, która ma być zawsze niezależna i prezentować obiektywne dane.
Sprawę skomentował były wiceprzewodniczący PE, europoseł Ryszard Czarnecki.
– Jestem od szesnastu lat europosłem i wiem, że przed każdym strategicznym szczytem Unii Europejskiej odbywa się wojna psychologiczna, wojna na przecieki. Teraz też mamy do czynienia z pewnym szantażem Polski i Węgier, z próbą poprzez media, poprzez przecieki, zmiękczania stanowiska naszego kraju, tak żeby Polska odpuściła weto” – powiedział europoseł Ryszard Czarnecki.
Więcej informacji poznamy po szczycie Rady Europejskiej, który zaplanowano w dniach 10-11 grudnia tego roku.
Dawid Nahajowski/RIRM