Upolityczniona prokuratura prześladuje M. Kamińskiego i M. Wąsika – europosłowie usłyszeli zmienione zarzuty dot. nielegalnego udziału w pracach Sejmu w grudniu 2023 roku
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik usłyszeli zarzut nielegalnego udziału w pracach Sejmu w grudniu 2023 roku. Obecni europosłowie Prawa i Sprawiedliwości – mówią wprost o politycznych represjach. Wskazują, że ich mandaty nie zostały wygaszone – na co mają wiele dowodów.
Europosłom PiS – Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi – odczytano we wtorek zmienione zarzuty dotyczące wzięcia przez nich udziału w pracach w Sejmu w grudniu 2023 roku – poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, prok. Piotr Antoni Skiba.
Do sprawy odniósł się Mariusz Kamiński, europoseł PiS.
– Odmówiliśmy udziału w czynnościach oraz złożenia jakichkolwiek podpisów pod dokumentami przygotowanymi przez prokuraturę. Złożyliśmy oświadczenia. Ja złożyłem oświadczenie, że traktuję to dzisiejsze wydarzenie jako rzecz nielegalną, bezprawną, będącą dowodem na skrajne upolitycznienie i upartyjnienie prokuratury. Traktuję to jako represję w związku z moją działalnością opozycyjną wobec obecnego rządu – powiedział Mariusz Kamiński.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w 2023 roku zostali skazani na 2 lata więzienia za rzekome przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej. Stało się tak, choć byli oni ułaskawieni przez prezydenta. Marszałek Sejmu wydał potem postanowienie o wygaśnięciu ich mandatów. Politycy odwołali się, a Sąd Najwyższy stwierdził, że są posłami. Co więcej, na ich konta wpływało uposażenie poselskie i otrzymywali powiadomienia o pracach Sejmu.
– Postępowanie, w wyniku którego trafiliśmy do więzienia, zainicjował niejaki Waldemar G. Obecnie jest to człowiek, który posiada zarzuty korupcyjne – wskazał Maciej Wąsik, europoseł PiS.
– (Materiały – przyp. red.) dotyczące skręcenia śledztwa dotyczącego wyłudzenia ogromnych pieniędzy z jednej spółki i przetransferowania do drugich, za którymi stał oczywiście Roman Giertych. To pokazuje, że zawiadomienia przeciwko nam składały osoby, które są podejrzewane o ciężkie przestępstwa. Niestety te zawiadomienia zostały podjęte przez prokuraturę pana Bodnara i robi się z tego polityczny spektakl. Najbardziej zainteresowani tym, żeby nas skazać, są osoby, które dopuszczały się korupcji. Jesteśmy dla nich wrogami numer jeden – podsumował Maciej Wąsik.
TV Trwam News/PAP/radiomaryja.pl