Upadł jeden z największych banków Rosji
Wnieszprombankowi, w którym pieniądze trzymali wysocy urzędnicy Kremla została odebrana wczoraj licencja. Bank Rosji ogłosił, że są dowody na to, iż kierownictwo Wnieszprombanku wyprowadzało pieniądze klientów.
Z ustaleń kontrolerów wynika, że w banku brakuje ponad 2 mld dolarów, co oznacza, że stał się on niewypłacalny.
W związku z kolejnymi spadkami cen ropy spada też wartość rosyjskiej waluty. Kurs dolara wynosił wczoraj na moskiewskiej giełdzie blisko 86 rubli. W związku z tym Bank Centralny Rosji zwołał wieczorem w trybie natychmiastowym spotkanie z szefami stowarzyszeń bankowych i banków. Ponadto topnieją rezerwy walutowe Rosji – zwraca uwagę ekonomista i poseł Zbigniew Kuźmiuk.
– Są nawet tego rodzaju spekulacje, że być może zostaną wyczerpane już w roku 2017. Dla Rosji cały czas ceny nośników energetycznych układają się fatalnie. Jeżeli byłoby prawdą, że cena ropy będzie w dalszym ciągu spadała, i być może będzie mniejsza niż 20 dolarów za baryłkę, to rzeczywiście z punktu widzenia budżetu rosyjskiego jest to katastrofa. Tak więc z jednej strony sankcje, z drugiej strony właśnie te bardzo niekorzystne dla Rosji informacje rynkowe. To może oznaczać coraz mniejszą stabilność systemu bankowego, który ma utrudniony dostęp do jakiegoś pomostowego finansowania Zachodu – tłumaczy Zbigniew Kuźmiuk.
Ekonomista dodaje, że kłopoty Rosji mogą się przełożyć na coraz bardziej agresywne militarne zachowania tego kraju.
RIRM