UOKiK zbada czy nie doszło do zmowy cenowej

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające, czy doszło do zmowy cenowej na rynku rzepaku i pszenicy. Pierwsze wyniki kontroli będą znane najwcześniej za kilka miesięcy.

Małgorzata Cieloch, rzecznik urzędu, wyjaśnia że inspektorzy zajmujący się tą sprawą będą m.in. analizować tegoroczne ceny ziarna i te, jakie obowiązywały w poprzednich latach.

Istotne będą dla kontrolerów także informacje od rolników i przedsiębiorstw skupowych.

– Przede wszystkim rozsyłamy ankiety do izb zrzeszających rolników. Jeśli izby posiadają, czy też rolnicy, jakiekolwiek informacje, podejrzenia o możliwości złamania prawa, to na takie sygnały czekamy. Również wysłaliśmy zapytanie do ministerstwa rolnictwa i rozwoju regionalnego m.in. o dane historyczne kształtujących się cen rzepaku w ciągu kilku ostatnich lat, ale interesuje nas też ostatni czas i głównie ceny na giełdzie oraz zagranica. Więc to jest postępowanie, które przede wszystkim ma sprawdzić, czy rzeczywiście te sygnały artykułowane przez różne izby mają podstawę,  że doszło do nielegalnego porozumienia – mówi Małgorzata Cieloch.

Przypomnijmy w ciągu pierwszych kilku tygodni żniw ceny skupu drastycznie spadły – o kilkadziesiąt procent, a jeszcze niedawno utrzymywały się na poziomie zbliżonym do tych z tamtego roku. Tona pszenicy kosztuje teraz średnio niespełna 700 zł, czyli o 24 proc. mniej niż rok temu, a żyta niewiele ponad 400 zł, czyli o prawie połowę mniej niż po poprzednich żniwach. O jedną czwartą potaniał też rzepak 1,5 tys. za tonę.

Tymczasem rolnicy wskazują, że mają racjonalne podstawy do tego, aby podnosić oskarżenia wobec podmiotów skupujących ziarno, że zmówiły się, żeby doprowadzić do spadku cen zbóż i rzepaku. Docierały do nich nawet informacje o poufnych spotkaniach, jakie mieli prowadzić szefowie przedsiębiorstw skupowych.

Przesłanki, że mogło dojść do zmowy cenowej rzeczywiście istnieją – akcentuje były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.

– Spada cena tony rzepaku z ponad dwóch tysięcy na tysiąc sto, tysiąc dwieście płacona przez skupujących. Jeśli chodzi o żyto i pszenicę tymczasem nie ma podstaw wynikających prosto z rynku. Oznacza to, że właściciele firm, które skupują i które przechowują zboże dogadali się, żeby zapłacić niższą cenę. Chcą na tym zarobić, wykorzystując to, że rolnicy nie mają gdzie przechowywać zboża. Po drugie rolnicy wydają przez cały rok środki finansowe na produkcję po to, żeby teraz wszystko zebrać. Muszą opłacać rachunki i tutaj – moim zdaniem – mamy do czynienia z grą finansową – zaznacza były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl