Ukraina uderza w rosyjskie cele na Krymie

Na okupowanym przez Rosjan ukraińskim Krymie ponownie doszło do serii wybuchów. Tym razem celem ataku był skład amunicji.

Tuż nad ranem, w podstacji transformatorowej w mieście Dżankoj, na okupowanym Krymie doszło do pożaru. W pobliskiej wsi Majske doszło natomiast do wybuchu składu amunicji.

Odbicie Krymu spod rosyjskiej okupacji to strategiczny cel Ukrainy.

– Zniszczenie logistyki okupantów, ich amunicji, sprzętu wojskowego oraz stanowisk dowódczych ratuje życie naszych ludzi. Im mniej możliwości mają okupanci do szerzenia zła i zabijania Ukraińców, tym szybciej będziemy mogli zakończyć tę wojnę, wyzwalając naszą ziemię – mówił Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

Rosyjscy rezydenci w panice uciekali z Półwyspu. Na moście z Krymu do Rosji utworzył się wielokilometrowy korek.

– Absolutna większość obywateli terrorystycznego państwa już rozumie lub przynajmniej czuje, że Krym to nie jest miejsce dla nich – dodał prezydent Ukrainy.

Prawdopodobnie to dopiero początek ukraińskiej ofensywy wobec rosyjskiej armii na Krymie. Wołodymyr Zełenski zwrócił się do swoich obywateli, którzy przebywają na Półwyspie, by nie zbliżali się do obiektów wojskowych rosyjskiej armii. Na działania wojskowe na okupowanym Krymie zezwoliła społeczność międzynarodowa.

– Porozumieliśmy się ze Stanami Zjednoczonymi, że nie będziemy wykorzystywać uzbrojenia przekazywanego nam przez Waszyngton i innych zachodnich partnerów do atakowania terytorium Federacji Rosyjskiej. Jeśli jednak mówimy o wyzwoleniu tymczasowo okupowanych ziem Ukrainy, obecnie zajętych przez wroga, to nie mamy w tym względzie żadnych przeciwwskazań – zaznaczył Ołeksij Reznikow, minister obrony Ukrainy.

Do poprzedniego ataku na rosyjskie cele na Krymie doszło tydzień temu. Zniszczonych zostało dwadzieścia samolotów wroga.

TV Trwam News