[TYLKO U NAS] S. Kaleta: Grzywna nie motywuje HGW do stawienia się przed komisją

Dla zwykłego obywatela 19 tys. zł to ogromne pieniądze, jednak dla Hanny Gronkiewicz-Waltz nie jest to motywacja, by stawić się przed komisją ds. warszawskiej reprywatyzacji i wyjaśnić nieprawidłowości z nią związane – powiedział w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam Sebastian Kaleta. Członek komisji weryfikacyjnej odniósł się również do orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego ws. kompetencji pracy komisji.

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł w czwartek, że nie ma sporu kompetencyjnego ws. reprywatyzacji między prezydentem stolicy a komisją weryfikacyjną. Tym samym sędziowie nie podzielili stanowiska prezydent Warszawy, która twierdziła, że komisja i miasto nie mogą się jednocześnie zajmować reprywatyzacją. Jak zaznaczył Sebastian Kaleta, „od początku wiedziałem, że pełna racja prawna stoi po stronie prac komisji”.

Ustawa wprost rozstrzyga, że nasze postępowania wstrzymują działania miasta. Całe zamieszanie wzięło się stąd, że kiedy komisja rozpoczęła swoje wyjaśnienia konkretnych adresów, to prezydent miasta powiedziała, że ona może to wyjaśnić, bo przepisy prawa pozwalają jej, by wyjaśniała decyzje swoich urzędników w trybie autokontroli. Zrodził się spór – w mniemaniu prezydent Warszawy – o to, kto powinien wyjaśniać wątpliwą reprywatyzacje. Jednak ustawodawca przewidział tego rodzaju okoliczność i wskazał, że kiedy działa komisja, to inne postepowania są zawieszone. Zadaniem komisji jest weryfikacja decyzji Ratusza – zaznaczył członek komisji weryfikacyjnej ds. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie.

Komisja dlatego została powołana, ponieważ Hanna Gronkiewicz-Waltz nie poradziła sobie z zadaniem wyjaśnienia pracy swoich urzędników – dodał.

Sebastian Kaleta odniósł się także do komentarza Hanny Gronkiewicz-Waltz po ogłoszonym przez Naczelny Sąd Administracyjny wyroku ws. sporu kompetencyjnego. Prezydent Warszawy powiedziała, że „wyrok NSA nie jest w pełni satysfakcjonujący, ale zadowalający, ponieważ przyjął nasz argument, że jesteśmy organem, a nie stroną w postępowaniu”.

Przede wszystkim spór nie dotyczył tego, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz jest stroną w naszym postępowaniu, tylko tego, kto ma rozstrzygać sprawę reprywatyzacyjną. Jeśli o coś się wnioskuje, a ktoś, kto decyduje, ten wniosek oddala, to ciężko powiedzieć, że się odniosło zwycięstwo. Odnieśli zwycięstwo ci, którzy mówili, że wnioskują o oddalenie wniosku. (…) Prezydent Warszawy stosuje pewną zasłonę dymną. NSA nie odniósł się do innych kwestii proceduralnych, które prezydent podnosi w swoich różnego rodzaju pismach. W swoim postępowaniu prezydent jest organem, ale w postępowaniu komisji, które jest odrębne od innych postępowań, może ustalić jej status jako strony. To jest w ogóle dziwne, że miasto nie chce być stroną w naszych postępowaniach, bo posiadanie tego przymiotu pozwala aktywnie walczyć o majątek miejski. Jako że miasto nie chce być stroną, to tak, jakby poddawało się walkowerem – wskazał członek komisji weryfikacyjnej.

Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przychodząc na przesłuchania komisji lekceważy prawo, więc musi być ukarana najwyższą możliwą karą – podkreślił gość programu „Polski punkt widzenia”.

Wyobraźmy sobie sytuację, że ktokolwiek z nas zostanie wezwany do jakiegokolwiek organu, np. wójt gminy podejmie wątpliwość co do prawa jazdy i wezwie nas, żeby przyjść, a ktoś powie, że nie przyjdzie, bo nie podoba mu się ten starosta. Wszyscy dobrze wiemy, jak to by się skończyło. Na pewno nie zakończyłoby się to bez konsekwencji dla osoby, która takiego wezwania by nie podjęła – powiedział członek komisji.

Postawa Hanny Gronkiewicz-Waltz jest bardzo niebezpieczna dla przestrzegania prawa przez obywateli, dlatego byliśmy zmuszeni na nią nałożyć najwyższą możliwą grzywnę – zaznaczył Sebastian Kaleta.

Dla zwykłego obywatela kwota 19 tys. zł (taką kwota została ukarana w czwartek prezydent Warszawy przez komisję weryfikacyjną) jest ogromna, ale prezydent Warszawy się z tym liczyła i – jak widać – dolegliwość kary grzywny w takiej wysokości nie motywuje jej do stawienia się przed komisją – dodał.

Całość programu „Polski punkt widzenia” z udziałem Sebastiana Kalety można zobaczyć [tutaj].

RIRM

drukuj