Tysiące śniętych ryb na brzegu Wisły w Warszawie 

 W Warszawie Wisła wyrzuciła na brzeg tysiące śniętych ryb. Problem dotyczy brzegu rzeki w dół od kolektora bielańskiego. O sprawie w mediach społecznościowych jako pierwszy poinformował warszawski radny dzielnicy Białołęka, Marcin Korowaj.

Polityk zamieścił w internecie zdjęcia otrzymane od wędkarzy, na których widać leżące na brzegu Wisły martwe ryby.

W sprawę zaangażował się wiceszef resortu klimatu i środowiska, Jacek Ozdoba, oraz białołęcki wydział ochrony środowiska. W ocenie wiceministra Jacka Ozdoby niepokojący jest fakt, że w ubiegłym roku w tym miejscu doszło do takiej samej sytuacji.

– Inspekcja Ochrony Środowiska jest zobowiązana do tego, aby zweryfikować przyczynę śnięcia ryb i po ocenie stanu wody oraz ocenie dodatkowych czynników inspektorzy będą w stanie przedstawić, jaka była przyczyna: czy zewnętrzna, czy też naturalna. Pragnę zwrócić uwagę na pewien fakt – mamy niski poziom wód i wysoką temperaturę. Duża aktywność biologiczna powoduje, że tlen w wodzie jest o niższym poziomie niż w innych okresach. Stąd może występować zjawisko tzw. przyduchy. Dopiero po ocenie tego będziemy w stanie zobaczyć, czy to jest przyczyna zewnętrzna, czy też naturalna. Niepokojący jest fakt, że to jest to samo miejsce, co rok temu – zwrócił uwagę Jacek Ozdoba.

Od sprawy odcina się Warszawskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. W wydanym oświadczeniu spółka stwierdziła, że nie ma żadnych podstaw do wiązania kwestii śnięcia ryb z funkcjonowaniem kolektora bielańskiego.

RIRM