fot. PAP/Marian Zubrzycki

[TYLKO U NAS] Wicemin. M. Wąsik o polskiej misji ratunkowej w Turcji: Wysyłamy 80 ratowników, którzy są wyspecjalizowani w tego typu działaniach

Wysyłamy ludzi, którzy są wyspecjalizowani w tego typu działaniach. Nasi funkcjonariusze mają doświadczenie. Tam pod gruzami leżą ludzie. Wielu ludzi, których można uratować. Trzeba poświęcić wiele wysiłku, żeby uratować chociażby jedno istnienie ludzkie. Zawsze warto pomagać, zawsze warto nieść pomoc – mówił w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

W poniedziałek w Turcji i Syrii doszło do katastrofalnych trzęsień ziemi.

Ofiarom kataklizmu ruszają z pomocą polscy strażacy wchodzący w skład grupy HUSAR. [więcej]

– Prawie 80 ratowników, osiem psów, ciężki sprzęt niezbędny do prac w tym zakresie – wskazał Maciej Wąsik.

Ekipa ratownicza leci do Turcji LOT-owskim Dreamlinerem, gdyż tylko tego typu samolot jest w stanie pomieścić na raz tyle osób i sprzętu.

Wiceszef MSWiA zaznaczył, że Polska natychmiast zadeklarowała pomoc Turcji, gdy tylko jej władze poinformowały o tragedii, jaka spotkała kraj.

– Natychmiast zgłosili się Rumuni, Polacy, Holendrzy. Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy zadeklarowali pomoc i to chyba największą pomoc jak na razie. Poza tym inne kraje Unii Europejskiej też zadeklarowały taką pomoc – zwrócił uwagę wiceminister.

Europejska – w tym polska – pomoc z pewnością przyczyni się do ocalenia wielu osób.

– Wysyłamy ludzi, którzy są wyspecjalizowani w tego typu działaniach. Psy są specjalnie przygotowane do szukania ludzi, a nasi funkcjonariusze mają doświadczenie, wiedzę, bo byliśmy na wielu tego typu misjach, np. na Haiti. Zbieraliśmy doświadczenie, uczyliśmy się. Nasi strażacy są absolutnie wyszkoleni. Mało tego – misja, która wyjeżdża, jest zawsze samowystarczalna, czyli wiezie ze sobą odpowiednie namioty, łóżka, śpiwory, ale także własną służbę zdrowia, własną gastronomię – można tak powiedzieć – wyjaśnił gość „Aktualności dnia”.

Konieczność samowystarczalności wynika z faktu, że tereny objęte kataklizmem są pogrążone w całkowitym chaosie. Nie działają tam sklepy czy miejsca mogące zapewnić nocleg.

– To bardzo trudna misja. Mało tego – temperatury są zimowe w tej części Turcji, to nie jest Turcja śródziemnomorska, którą Polacy pamiętają, bo często spędzali tam wakacje nad Morzem Śródziemnym czy Morzem Egejskim. Nie, to jest w głębi Turcji, gdzie klimat jest bardziej ostry, kontynentalny – tam jest zimno. Tam pod gruzami leżą ludzie. Wielu, pewnie wiele setek, jeśli nie tysięcy ludzi, których można uratować. Trzeba poświęcić wiele wysiłku, żeby uratować chociażby jedno istnienie ludzkie. Zawsze warto pomagać, zawsze warto nieść pomoc – wskazywał wiceszef MSWiA.

Maciej Wąsik zapewnił, że wysłanie polskich strażaków na misję ratunkową nie wpłynie negatywnie na poziom bezpieczeństwa polskich obywateli dzięki istnieniu Ochotniczej Straży Pożarnej. Pomoc poszkodowanym w wyniku kataklizmu nie nadszarpnie także funduszy naszego państwa, bowiem tego typu działania finansowane są przez Unię Europejską.

Oprócz misji ratunkowej, Polska wyśle także pomoc humanitarną. Ofiarom trzęsienia ziemi potrzebne będą m.in. koce czy namioty, a także żywność o długim terminie przydatności do spożycia.

Całość rozmowy z wiceministrem Maciejem Wąsikiem jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj