[TYLKO U NAS] S. M. Kaput SBDNP: Jako służebniczki zawsze stajemy po stronie rodziny i jej wartości. Chcemy chronić rodzinę tam, gdzie jest zagrożona, a dziś tych zagrożeń jest bardzo wiele

Pragniemy nieść pomoc osobom zagubionym w tym świecie, niechcianym, niekochanym dzieciom oraz rodzinom przeżywającym trudności. Jako służebniczki zawsze stajemy po stronie rodziny i jej wartości. Chcemy chronić rodzinę tam, gdzie jest zagrożona, a dziś tych zagrożeń jest bardzo wiele – wskazała s. Małgorzata Kaput, wikaria generalna Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej, w rozmowie z portalem Radia Maryja.

3 maja przypadła kolejna rocznica powstania Zgromadzenia Sióstr Służebniczek. 170 lat temu bł. Edmund Bojanowski otworzył pierwszą wiejską ochronkę dla dzieci.

– 3 maja 1850 roku została otwarta ochronka we wsi Podrzecze w Wielkopolsce. Podjęły w niej pracę trzy wiejskie dziewczęta.  Data ta przeszła do historii jako początek Zgromadzenia  Sióstr Służebniczek. Pierwsze ochroniarki, bo tak je nazywano, prowadziły życie wspólnotowe. Zajmowały się wychowywaniem dzieci, posługą chorym i ubogim w środowisku. Czyniły to bezinteresownie, źródłem ich utrzymania była praca w posiadłościach właścicieli majątków ziemskich. Warto podkreślić, że bł. Edmund Bojanowski chciał, aby ochroniarki utrzymywały się z pracy rąk własnych. Dlatego, gdy jedna z nich zajmowała się dziećmi w ochronce, dwie pozostałe, razem z wieśniakami, pracowały w polu. Praca ta stanowiła źródło utrzymania dla ochroniarek, pozwalała na prowadzenie dzieła ochronkowego oraz wywierała wpływ moralny na wiejski lud – wyjaśniła s. Małgorzata Kaput SBDNP, która wstąpiła do Zgromadzenia 31 lat temu.

Obecnie Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej liczy 512 sióstr w 79 domach zakonnych. 61 domów znajduje się w  Polsce, 18 poza granicami ojczyzny: po dwa w Niemczech, Rosji, na Białorusi, we Włoszech, po jednym na Ukrainie i w Danii oraz 8 domów na  terenach misyjnych  – 7 w Boliwii i jeden w Peru.

Charyzmatem Zgromadzenia, który pozostawił Założyciel bł. Edmund Bojanowski, jest służba dzieciom, ubogim i chorym. Najważniejszym zadaniem apostolskim sióstr służebniczek jest nadal praca opiekuńczo-wychowawcza wśród dzieci, zwłaszcza w wieku przedszkolnym.

– Zgodnie z wolą naszego Założyciela i jego wskazaniami staramy się wychowywać i nauczać dzieci tak, aby wpajać w ich młode umysły i serca zarówno poznanie Chrystusa, jak też gorącą miłość do Boga i drugiego człowieka. Poprzez wczesne wychowanie chcemy chronić dzieci przed złymi wpływami tego świata oraz wprowadzać je w świat wartości chrześcijańskich, które są przekazywane oraz urzeczywistniane w życiu, kulturze, zwyczajach i obyczajach. Pragniemy, aby w ochronkach dokonywało się ochranianie, szanowanie, zachowywanie tego, co w człowieku jest dobre, piękne, Boże. Pragniemy ochraniać wartości rodzinne i patriotyczne. Swoją pracą wychowawczą obejmujemy nie tylko dzieci w ochronkach, prowadzimy również świetlice, katechizujemy w  szkołach i przedszkolach. Na misjach w Boliwii prowadzimy domy dziecka, internaty i szkołę – powiedziała wikaria generalna Zgromadzenia.

Misją sióstr służebniczek jest ochrona dziecka, ale również rodziny, na którą szczególną uwagę zwracał bł. Edmund Bojanowski. Zgromadzenie dostrzega potrzebę wspierania i formowania rodzin na różnych płaszczyznach, zwłaszcza na duchowej.

– Zadanie to wymaga od nas dużej otwartości, kreatywności, szukania nowych form i metod pracy. Oczywiście, światła do tego: co, kiedy i jak mamy czynić – szukamy na modlitwie. Staramy się otwierać na działanie Ducha Świętego i prosić, aby działał w nas i poprzez nas – zaznaczyła rozmówczyni Radia Maryja.

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej obejmuje troską także osoby chore. Na co dzień opieka ta wyraża się poprzez modlitwę, ofiarowane za nich cierpienia oraz konkretną pomoc materialną.

– Wzorem dla nas jest Założyciel bł. Edmund Bojanowski, który troszcząc się  o chorych nie kierował się żadnymi osobistymi względami, czy upodobaniami. Dla niego pochodzenie, wyznanie, prowadzenie moralne danej osoby nie odgrywało żadnej roli. Dla niego każdy potrzebujący był bratem, nad każdym pochylał się z wielkim szacunkiem, z wielką miłością, widząc w nim oblicze cierpiącego Jezusa. Jako służebniczki podejmujemy posługę wśród chorych. Pracujemy jako pielęgniarki w szpitalach, prowadząc stacje Caritas oraz Dom Pomocy Społecznej. W krajach misyjnych prowadzimy centra medyczne i rehabilitacyjne. Oczywiście, podejmujemy również posługę chorym w środowisku. Staramy się pamiętać o nich odwiedzając ich w domach. Na misjach siostry bardzo często zanoszą chorym Komunię Świętą (…). Nasz Założyciel polecał siostrom, aby „chorym jako Chrystusowi Panu w miłości służąc nie tylko ich ciała posługą chrześcijańską ratować, ale i ich dusze miłością i poświęceniem dla Pana Jezusa budować”. Chcemy go w tym naśladować i zachęcamy do tego również innych – wskazała s. Małgorzata Kaput.

Siostry zajmują się również ubogimi. Wikaria generalna Zgromadzenia podkreśliła, że bł. Edmund Bojanowski na przejawy ubóstwa zawsze reagował miłosierdziem.

– W stosunku do osób ubogich przejawiał postawę cichości, pokory, solidarności. Wspierał chorych zarówno w wymiarze doczesnym, jak i nadprzyrodzonym. Na miarę swoich możliwości, wspomagał ubogich groszem, jałmużną, dobrą radą, pociechą, ale również załatwiał ich sprawy. W czasach, w których przyszło nam żyć, spotykamy coraz więcej ludzi ubogich nie tyle materialnie, co duchowo. Rzeczywistość ta jest głośnym wołaniem o naszą modlitwę za nich, o podejmowanie w ich intencji ofiar i wyrzeczeń. Jest również wołaniem o radykalizm naszego życia zakonnego, gdyż jako siostry ślubowałyśmy Bogu ubóstwo.  Pragniemy nieść pomoc osobom zagubionym w tym świecie, uwikłanym w różne uzależnienia, zmagającym się z problemami. Do drzwi naszych domów pukają również ubodzy materialnie, których nie pozostawiamy bez pomocy. Najczęściej pomoc ta wyraża się w ofiarowaniu im żywności oraz zakupie niezbędnych leków. Przygotowujemy paczki świąteczne dla uboższych rodzin, zwłaszcza wielodzietnych. W ostatnich latach, coraz więcej paczek, przekazujemy dla osób starszych i samotnych – tłumaczyła siostra zakonna.

Pandemia koronawirusa wymusiła zmianę formy działania także w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej. Nie oznacza to jednak, że siostry – nastawione na aktywną pracę z drugim człowiekiem – zaprzestały swojej apostolskiej działalności.

– Siostry wychowawczynie w ochronkach, jak i siostry katechetki prowadzą w tym czasie kształcenie na odległość. Dla rodziców dzieci uczęszczających do naszych ochronek uruchomiłyśmy stronę internetową [zobacz], na której zamieszczane są zadania wychowawczo-dydaktyczne, ciekawe zabawy, karty pracy. Polecamy tam platformy, strony i serwisy internetowe, które zawierają materiały edukacyjne. Siostry katechetki prowadzą katechezy online, przesyłają materiały katechetyczne drogą e- mailową. Z rodzicami dzieci utrzymują kontakt telefoniczny poprzez rozmowy, sms-y oraz kontakt e- mailowy. Rodzice cenią sobie to, że taki kontakt jest utrzymywany.  Siostry starają się, by odpowiadać na potrzeby dzieci. W umysłach i sercach sióstr wciąż rodzą się nowe pomysły, inicjatywy (…). Na wspomnianej stronie o wychowaniu pojawił się  m.in. filmik: „Tydzień z błogosławionym Edmundem” – mówiła s. Małgorzata Kaput.

Rozmówczyni Radia Maryja zaznaczyła, że Zgromadzenie, tak jak wiele ludzi dzisiaj, próbuje odpowiedzieć na wyzwania i konkretne potrzeby, które rodzą się w obecnej rzeczywistości. Czynimy to poprzez konkretne działania – dodała.

– Wiele naszych sióstr jest zaangażowanych w szycie ochronnych maseczek. Przekazujemy je do szpitali, Zakładów Opieki Leczniczej, DPS-ów, domów dla bezdomnych, ale również dla osób indywidualnych, które tego potrzebują. Grupa naszych sióstr oddała krew dla chorych w punkcie krwiodawstwa. Kilka zgłosiło się jako wolontariuszki do szpitali, aby tam służyć pomocą personelowi medycznemu. Ich posługa polega na tym, że włączyły się w opiekę się chorymi, pomagają w czynnościach samoobsługowych. Towarzyszą im duchowo poprzez rozmowę i modlitwę. W szpitalach kontakt z rodziną jest teraz utrudniony, nie ma odwiedzin. Słyszymy, że jesteśmy tam potrzebne. Chcemy być zarówno dla chorych, jak i dla personelu medycznego wsparciem, podtrzymywać ich na duchu, wnosić nadzieję. Chcemy dzielić się z nimi Bogiem – powiedziała wikaria generalna.

https://twitter.com/Sluzebniczki/status/1246047053886652416

Oprócz tego siostry podejmują posty ścisłe bądź posty o chlebie i wodzie w intencji medyków, którzy w tej chwili są na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem. Zgromadzenie włącza się w tzw. Jerycho Eucharystyczne poprzez modlitwę Koronką do Bożego Miłosierdzia oraz podejmuje dodatkową modlitwę różańcową codziennie o godz. 20.30.

– W naszych wspólnotach staramy się więcej przebywać z Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Każda z nas, na miarę swoich możliwości, podejmuje dodatkowe umartwienia w intencji osób zakażonych, służb medycznych i sanitarnych. Staramy się uszczuplać nasze posiłki, aby były jak najbardziej skromne, z niektórych w ogóle rezygnujemy, by zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przekazać na zakup odzieży ochronnej, środków chemicznych czy sprzętu medycznego. Jako siostry dostosowałyśmy się do wszystkich wymogów państwowych obowiązujących w tej chwili w naszej ojczyźnie oraz do wymogów władz kościelnych. Z domu wychodzimy tylko wtedy, gdy jest to konieczne – podkreśliła s. Małgorzata Kaput.

W dobie pandemii Zgromadzenie Sióstr Służebniczek BDNP zachęca do przyzywania orędownictwa swojego Założyciela bł. Edmunda Bojanowskiego. Szczególnym etapem jego drogi życiowej była epidemia cholery.

https://twitter.com/Sluzebniczki/status/1247133415482286081

Bł. Edmund Bojanowski urodził się 14 listopada 1814 r. w Grabonogu koło Gostynia w ówczesnym Księstwie Poznańskim, w głęboko religijnej i patriotycznej rodzinie. Żył w czasach, gdy Polska była pod zaborami. [czytaj więcej]

– Był to człowiek o bardzo wrażliwym sercu. W 1848 i 1849 r. na terenach Gostynia i w okolicach panowała epidemia cholery. Doprowadziła ona zubożałą ludność wiejską do nieopisanej nędzy, osierociła wielką liczbę dzieci. W czasie epidemii nasz Założyciel, chociaż sam był wątłego zdrowia, nie bojąc się o własne życie – dniem i nocą pielęgnował chorych. Za własne oszczędności kupował biednym wieśniakom żywność, lekarstwa, sprowadzał do nich lekarza, a co najważniejsze – modlił się i sprowadzał kapłana z posługą sakramentalną. Był jak Miłosierny Samarytanin. Służył chorym, umierającym, towarzyszył im – oraz ich rodzinom – w bólach i cierpieniach. Właśnie dlatego warto w tym czasie modlić się za jego wstawiennictwem, żeby wyprosił nam łaskę odważnego dawania świadectwa miłości Chrystusowej, która oddaje życie dla i za braci. Miłosierdzie bł. Edmunda wypływało z miłości do Boga i drugiego człowieka (…).  Było owocem jego otwartości na działanie Ducha Świętego i na znaki czasu. Miłosierdzie to wyraziło się również w trosce o wiejskie sieroty, których losem się przejął. Dla nich m.in. zakładał ochronki. Stworzył koncepcję pedagogiczną promującą integralne wychowanie dziecka. Mimo, iż żył w XIX w., to jego koncepcja jest nadal bardzo aktualna. XIX-wieczny pedagog, a jakże współczesny i na pewno wart tego, by się nim zainteresować, do czego gorąco zachęcam i zapraszam akcentowała wikaria generalna zgromadzenia.

Monika Bilska/radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl