[TYLKO U NAS] Prof. P. Skrzydlewski: W krajach, gdzie porzucono Pana Boga, państwo stało się pseudobóstwem i zaczęło zawłaszczać lwią część własności człowieka, ale i rodzinę oraz dzieci

Wraz z porzuceniem Pana Boga pojawiło się nowe pseudobóstwo – państwo, które zaczęło zawłaszczać lwią część własności człowieka, ale i rodzinę oraz dzieci. Dziecko mające opiekuna i wychowawcę w urzędniku państwowym, a nie w ojcu i matce, zaczyna postrzegać rodziców jako zbędny balast, którego trzeba się szybko pozbyć. Wykradzione przez państwo dzieci w codzienności zazwyczaj nie szanują rodziców oraz nie mają dla nich miłości. By naród mógł trwać i rozwijać się, trzeba silnej więzi z Panem Bogiem, trzeba normalnej władzy rodziców nad dziećmi oraz samej państwowości, która nie niszczy pobożności i rodziny, a realnie je wspiera – powiedział prof. Paweł Skrzydlewski, filozof, rektor Akademii Zamojskiej, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja.

Jeśli dziś jest jakiś zasadniczy problem, z jakim musimy sobie natychmiast poradzić, to nie jest to ani wojenne zagrożenie, ani światowy kryzys gospodarczy, ani nasze zdrowie ciała. Naszym największym zagrożeniem jest katastrofalny spadek urodzin dzieci w świecie Zachodu, a w sposób szczególny w Polsce – wskazał na wstępie swojego felietonu prof. Paweł Skrzydlewski.

– Inne zagrożenia, choć bardzo poważne, można z czasem pokonać, ale najpierw musimy istnieć. Jako naród wymieramy. Człowiek Zachodu, który – jak wszyscy inni ludzie – otrzymał od Pana Boga nakaz czynienia sobie ziemi poddanej i przekazywania życia, paradoksalnie chce dziś najczęściej poddać się prawom ziemi i sam sterylizuje siebie, nie mówiąc o tym, że z uporem godnym najgorszych zbrodniarzy zabija swe poczęte dzieci – zaznaczył.

Światowa liczba tzw. aborcji oscyluje wokół 50 mln dzieci rocznie i ciągle rośnie. Filozof postawił pytanie, skąd wzięła się dezercja od życia, rodziny, ojcostwa i macierzyństwa?

– Czy jest to tylko efekt odurzenia dobrobytem i światem iluzorycznych gadżetów oraz zajęć? Znaczenie ma tu nasza wiara religijna, pobożność. Tam, gdzie jej nie ma, tam jest samo zniszczenie i śmierć. Normalny człowiek walczy o życie i chce się nim dzielić, gdy jasno widzi sens swojego życia oraz istnienia. Sens nadaje mu jego pobożność oraz znajomość prawdy o tym, po co się istnieje – zwrócił uwagę rektor Akademii Zamojskiej.

Prof. Paweł Skrzydlewski powiedział, że „bez nadziei wiecznego życia i wsparcia ze strony Stwórcy życie ludzkie musiało pogrążyć się w ciemności spraw doczesnych i kruchych. Dlatego ojcostwo i macierzyństwo przestało się ludziom >>opłacać<<”.

– Wraz z porzuceniem Pana Boga pojawiło się nowe pseudobóstwo, to jest państwo, które zaczęło zawłaszczać nie tylko lwią część własności człowieka, ale i samą rodzinę oraz dzieci. Stało się ono wychowawcą, nauczycielem i żywicielem dzieci. Rodzice stali się dla dzieci opiekunami, których władza nad potomstwem przestała istnieć. Dziecko mające opiekuna i wychowawcę w urzędniku państwowym, a nie w ojcu i matce, zaczyna postrzegać rodziców jako zbędny balast, którego trzeba się szybko pozbyć. Wykradzione przez państwo dzieci w codzienności zazwyczaj nie szanują rodziców oraz nie mają dla nich miłości. By naród mógł trwać i rozwijać się, trzeba silnej więzi z Panem Bogiem, trzeba normalnej władzy rodziców nad dziećmi oraz samej państwowości, która nie niszczy pobożności i rodziny, a realnie je wspiera – podkreślił felietonista Radia Maryja.

Felieton autorstwa prof. Pawła Skrzydlewskiego jest dostępny do odsłuchania [w tym miejscu]. 

radiomaryja.pl