fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Prof. N. Iwanow: Ludzie nawet w najgorszych snach nie przypuszczali, że prezydent Rosji rozpocznie wojnę przeciwko Ukrainie. Jest to ogromne zaskoczenie dla całego cywilizowanego świata

Warto zauważyć, że rosyjski prezydent do tej pory nigdy nie przegrywał. Teraz jest pierwsza sytuacja, kiedy może on spotkać się z porażką. Musimy być jednak świadomi, że Władimir Putin dla wygranej jest zdolny posunąć się bardzo daleko – podkreślił prof. Nikołaj Iwanow, historyk, podczas czwartkowego programu „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Od momentu ataku wojsk rosyjskich uwaga całego świata skierowana jest na Ukrainę. Dziś mija dziewiąty dzień, kiedy Ukraińcy bronią swojego państwa przed zajęciem swoich terenów przez Władimira Putina.

– Ludzie nawet w najgorszych snach nie przypuszczali, że prezydent Rosji rozpocznie wojnę przeciwko Ukrainie. Jest to ogromne zaskoczenie dla całego cywilizowanego świata. Teraz dowiadujemy się, że ten atak był przygotowywany od kilku lat (…). Dla nas zachowanie Władimira Putina jest nielogiczne. W mojej ocenie prezydent Rosji próbuje walczyć z całym światem, a przy okazji zniszczy swój kraj. Ciężko jest ocenić, co Władimir Putin planuje zrobić dalej, ponieważ jest on nieprzewidywalny – powiedział gość programu „Polski punkt widzenia”.

W związku z zachowaniem i groźbami prezydenta Rosji pojawiają się obawy odnośnie użycia przez niego broni nuklearnej. Rosjanie coraz śmielej wyciągają ten argument w celu szantażowania Zachodu, który grozi sankcjami.

– Musimy mieć świadomość, że na celowniku broni nuklearnej na pierwszym miejscu znajduje się Polska. Odnoszę wrażenie, że dla elit rosyjskich wojna atomowa jest argumentem, który może posłużyć do zwycięstwa Rosji – wyjaśnił profesor.

Zachód, obserwując działania Władimira Putina, ma nadzieję na odsunięcie go od władzy. Jednak zdaniem historyka szanse na to są znikome.

– Kiedy padła informacja o ataku na Ukrainę, nikt z otaczającego kręgu prezydenta Rosji nie ośmielił się zaprotestować. Władimir Putin jest otoczony rosyjskimi oligarchami, którzy są od niego zależni. Każdy, kto spróbowałby się sprzeciwić, zostałby uwięziony, wygnany z kraju lub zamordowany (…). W Rosji trwa ogromna wojna propagandowa. Ta machina służy do tego, by pokazać społeczeństwu rosyjskiemu, że jest ofiarą polityki zachodniej. Nakładane przez nas sankcje są przedstawiane Rosjanom jako wypowiedzenie im wojny. W prasie rosyjskiej możemy przeczytać, że III wojna światowa już trwa, a nałożenie sankcji jest bombą atomową skierowaną przeciwko Rosji. Dlatego wykorzystanie broni nuklearnej przez Rosję jest zrozumiałą odpowiedzią  – wskazał prof. Nikołaj Iwanow.

W odpowiedzi na zagrożenie ubóstwem wśród rosyjskiego społeczeństwa  pojawiły się zalążki protestów przeciwko działaniom Władimira Putina. Zdaniem gościa „Polskiego punktu widzenia” trudno jest przewidzieć, jak w tej sytuacji zachowają się Rosjanie, ponieważ społeczeństwo jest bardzo podzielone.

– Połowa Rosjan popiera prezydenta Rosji, a druga połowa go nienawidzi. Można powiedzieć, że ta sytuacja jest swoistą wojną domową, jednak ta druga grupa jest bezbronna wobec zwolenników Władimira Putina. Organizowanie protestów w Moskwie jest ogromnym bohaterstwem. Ludzie, którzy wychodzą dziś na ulice, mogą na wiele lat trafić do więzienia. Duma rosyjska dyskutuje o nowej ustawie, która zezwalałaby na aresztowanie obywateli na 15 lat za mówienie „nieprawdy” o wojnie na Ukrainie. Ludzi sprzeciwiających się obecnemu prezydentowi Rosji jest bardzo dużo, jednak na razie są oni za słabi – ocenił historyk.

Zwrócił uwagę, że obecnie Rosjanie żyją na dużo wyższym poziomie niż kilkadziesiąt lat temu. Według prof. Nikołaja Iwanowa minie kilka lat, zanim naród rosyjski doświadczy prawdziwej biedy, która będzie konsekwencją wywołania wojny na Ukrainie.

– Zwróćmy uwagę, że w momencie gdy nakładamy na Rosję sankcje, to gaz nadal płynie do Europy. Ponadto Władimir Putin wydał dyspozycję, by zwiększyć jego przesył do Europy – zaznaczył prof. Nikołaj Iwanow.

Duże zaskoczenie rosyjskiego prezydenta oraz jego środowiska wywołał upór ze strony Ukraińców. Obserwując zachowanie Rosjan widzimy, że agresor planował szybkie przejęcie Ukrainy.

– Władimir Putin uważał, że – tak jak w 2014 roku – bez problemu zajmie Kijów, Charków i inne duże ukraińskie miasta. Jednak okazało się, że od momentu zagarnięcia Krymu na Ukrainie narodził się nowy naród. Ukraińcy stali się prawdziwymi patriotami, którzy cenią sobie wolność i demokrację (…). Warto zauważyć, że rosyjski prezydent do tej pory nigdy nie przegrywał. Teraz jest pierwsza sytuacja, kiedy może on spotkać się z porażką. Musimy być jednak świadomi, że Władimir Putin dla wygranej jest zdolny posunąć się bardzo daleko – powiedział historyk.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl