[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Dzień „Żołnierzy Wyklętych” to najwyższy szczyt przywiązania do polskiej niepodległości, do tradycji Polski wolnościowej

Dzień „Żołnierzy Wyklętych” jest bardzo ważny. To jest najwyższy szczyt przywiązania do polskiej niepodległości, tradycji Polski wolnościowej. (…) To, jakie rocznice czcimy, do jakich pamięci się odnosimy świadczy o tym, jak traktujemy swoje własne państwo – mówił w sobotniej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba, historyk, prof. KUL, wykładowca WSKSiM w Toruniu.

Byli prześladowani, katowani, a nawet mordowani przez aparat komunistycznej władzy. Żołnierze Wyklęci oddali za wolną Polskę wszystko – nawet życie. 1 marca obchodzimy dzień ich pamięci. [czytaj więcej]

Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że „pamięć o Żołnierzach Wyklętych to pamięć o polskiej niepodległości”.

–  A raczej tych, którzy tej niepodległości poświecili się bez reszty, oddając życie w najbardziej tragicznych czasach, kiedy szans na zwycięstwo realnie nie było. To była wielka inspiracja dla młodego pokolenia, bo sama nazwa Wyklęci jest pochodzenia komunistycznego. Chodziło o to, żeby nie tylko ich zabić, ale zabić przede wszystkim tą pozytywną pamięć o nich. Dlatego byli określani mianem bandytów. Tych, którzy dopuszczali się zbrodni. To się na szczęście nie udało – wyjaśnił historyk.

Prof. Mieczysław Ryba zauważył, że od czasu, kiedy Instytut Pamięci Narodowej zaczął prowadzić badania nad historią Żołnierzy Wyklętych „rozpoczęła się fascynacje młodego pokolenia” tymi bohaterami.

– Dzień „Żołnierzy Wyklętych” jest bardzo ważny. To jest najwyższy szczyt przywiązania do polskiej niepodległości, tradycji Polski wolnościowej. (…) To, jakie rocznice czcimy, do jakich pamięci się odnosimy świadczy o tym, do jakiej tradycji się przywiązujemy i jak traktujemy swoje własne państwo w perspektywie dnia współczesnego. To jest rzecz niezwykle istotna od strony wychowawczej – podkreślił wykładowca akademicki.

Politycy opozycji, w tym kandydat ubiegający się o urząd prezydenta RP Robert Biedroń, mówią, że prawdę historyczną trzeba zrewitalizować, że nie każdy był bohaterem i zasługuje na szacunek.

– Ciekawe, że pan Biedroń nie ma takich odniesień do tradycji komunistycznej. Bierze pana Cioska do sztabu wyborczego, co czyni z niego pierwowzór. Łączy się z SLD, czyli z byłymi PZPR-owcami i z całym dziedzictwem PZPR chce mieć jak najwięcej wspólnego. Nie widzi żadnego problemu, że to były zbrodnie komunistyczne, że były zniewolenia, że było gwałcenie wolności słowa, godności ludzkiej. Tu nie ma problemu. Nagle znajduje problem w przestrzeni Żołnierzy Wyklętych, ale to świadczy o tym, w którym kierunku idzie lewica – powiedział prof. Mieczysław Ryba.

Historyk wskazał, że należy przyjrzeć się „jak lewica, czy szeroko rozumiana totalna opozycja zachowuje się w Europie, skarżąc na własne państwo, wzywając Europę do interwencji nawet w kategoriach sankcji finansowych”.

– Do pewnego stopnia przenosi się to na młodzież, bo ta młodzież, która była zafascynowana Żołnierzami Niezłomnymi to jest jedna fala. Ale rośnie druga fala, tych kosmopolitów, rewolucjonistów pod tęczową flagą. Tęczowa flaga nijak nie pasuje do tej biało-czerwonej w sensie ideowym i to wszystko się przeplata. Spór o historię jest częścią sporu światopoglądowego w Polsce i to jest rzeczywistość, z którą absolutnie musimy się liczyć – podsumował historyk.   

By czcić pamięć o Żołnierzach Wyklętych musimy pamiętać o edukacji szkolnej oraz o niepodległościowym wychowaniu, tzn. trzeba kreować postawy patriotyczne – wskazał wykładowca akademicki.

Całą audycję z „Aktualności dnia” z udziałem prof. Mieczysława Ryby można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl