[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Celem polityki rosyjskiej jest wejść do koncernu mocarstw w Europie. Przeszkodą nie są Niemcy, tylko Amerykanie, bo są siłą militarną
Rosja nie tyle sprzeciwia się Unii Europejskiej i dominacji niemieckiej, co nie chce po prostu obecności Ameryki. Mocny sygnał amerykański wycofania się z Europy czy skupienia na Pacyfiku nie jest jeszcze na tyle silny, by stwierdzić, że Amerykanów w Polsce nie ma. Są amerykańskie bazy wojskowe w Polsce i Amerykanie stanowią realną siłę militarną. Rosjanie w polityce, zwłaszcza takiej, gdzie wojna jest elementem gry, chcą rozmawiać z kimś, kto jest realną siłą militarną w tej chwili. Siłą militarną nie są ani Niemcy, ani Francuzi – powiedział prof. Mieczysław Ryba, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, historyk i politolog, w czwartkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Prezydent USA, Joe Biden, przeprowadził na początku grudnia rozmowę za pośrednictwem wideołącza z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem, na tle wzrastających od tygodni napięć związanych z koncentracją wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą. Zapowiedzi obu stron przed szczytem nie zwiastują przełomu. [czytaj więcej]
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, iż należy pamiętać, że liczne hasła, które głoszą, że ktoś (dane państwo) liczy się tylko z państwami demokratycznymi, to są swego rodzaju bajki dla naiwnych.
– W istocie chodzi o pewien układ sił, więc jeśli patrzymy na Ukrainę, to oczywiście jest ona umiejscowiona w swoistym kontekście geopolitycznym. Ten kontekst to jest chęć wejścia Ukrainy do struktur unijnych, a zarazem jest to kontekst dotyczący NATO. Rosja przy pierwszym konflikcie rozmawiała z Francją i Niemcami. Wtedy jeszcze Amerykanie grali w intensywną grę w obszarze europejskim i jeszcze nie było mocnych sygnałów wycofania się z Europy, skupienia się tylko na Pacyfiku i konfrontacji z Chinami. W związku z czym to poróżnienie czy próba rozmawiania z Paryżem i Berlinem, pomijając Amerykę, miało sens z punktu widzenia rosyjskiego, aby zrealizować swój cel. Cel dotyczył poróżnienia Europy ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Przywódcy Niemiec i Francji kontaktowali się z prezydentami Rosji i Białorusi w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Polski rząd zwraca uwagę, że rozmowy powinny toczyć się z naszym udziałem. [więcej]
– Rosja nie tyle sprzeciwia się Unii Europejskiej i dominacji niemieckiej, co nie chce po prostu obecności Ameryki. Mocny sygnał amerykański wycofania się z Europy czy skupienia na Pacyfiku nie jest jeszcze na tyle silny, by stwierdzić, że Amerykanów w Polsce nie ma. Są amerykańskie bazy wojskowe w Polsce i Amerykanie stanowią realną siłę militarną. Rosjanie w polityce, zwłaszcza takiej, gdzie wojna jest elementem gry, chcą rozmawiać z kimś, kto jest realną siłą militarną w tej chwili. Nie są siłą militarną ani Niemcy, ani Francuzi. Oni (zwłaszcza Niemcy) weszli w pewien układ gazowy i widać, że bardzo chętnie chcą się z Rosją dogadać na płaszczyźnie gospodarczej i widać, że na Ukrainie ich obecność jest praktycznie minimalna, więc jeśli to wszystko grozi wojną, to realną siłą, która może pomagać Ukraińcom na dużą skalę, są Amerykanie i oni chcą z nimi rozmawiać o nowym podziale sił na kontynencie – stwierdził historyk.
Prof. Mieczysław Ryba zaznaczył, że Amerykanie, obserwując działania Chin, postrzegają Rosję jako możliwego partnera, jeśli doszłoby do jakiegokolwiek konfliktu z Chinami.
– Rosja jest zapleczem gazowym dla Chin i w sferze geopolitycznej znaczy wiele. W związku z tym rozmowy się odbywają. Oby Amerykanie nie położyli interesów Ukrainy, bo to jest nasz naturalny bufor czy kraj w Europie Środkowej na kanwie nowego otwarcia i nowego porozumienia w strategicznej konfrontacji z Chinami. Joe Biden już różnie się zachowywał. Przypomnijmy, że nagle zgodził się na Nord Stream 2 zupełnie nie informując chociażby Polaków na ten temat. To są rzeczy, które się dzieją rzeczywiście ponad naszymi głowami. Patrzymy na to z niepokojem – zauważył politolog.
Odmawiam podpisania nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji i kieruję ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. Podzieliłem zdanie większości rodaków, z którymi rozmawiałem, że kolejna niepokojąca czy jątrząca sprawa, kolejne spory nie są nam potrzebne – poinformował prezydent RP Andrzej Duda. [więcej]
Prezydent @AndrzejDuda zawetował ustawę o radiofonii i telewizji.
Więcej: https://t.co/AsS1hPCXv7 pic.twitter.com/I4PrkzKrvh
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) December 27, 2021
– Sugerowałem w różnych wypowiedziach, że weto prezydenta RP Andrzeja Dudy ws. tzw. lex TVN jest prawdopodobnie ruchem, by nie dać pretekstu administracji amerykańskiej, żeby jakkolwiek naruszać polskie interesy w rozmowach rosyjsko-amerykańskich. To są wielkie układanki i na nowo się układają siły w świecie i coraz więcej zaczyna ważyć siła nie tylko gospodarcza, ale także militarna. Rosja jest realną, nowoczesną siłą militarną, a Amerykanie wciąż mają bardzo nowoczesne wojska, choć już słabną, w związku z czym rozmawiają ze sobą realne siły. Oczywiście nie jest wcale tak – ja bym tego w ten sposób nie ujmował – że nic do powiedzenia nie ma Ukraina, która jest zagrożona, czy ewentualnie Polska, pod warunkiem, że w tych krajach będzie bardzo duża determinacja, żeby unowocześniać siły zbrojne i będą bardzo silne morale społeczeństwa, by w armii zdecydowanie walczyć o swoją suwerenność i niepodległość. Wtedy Rosjanie dziesięć razy się zastanowią czy użyć siły zbrojnej – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
– Natomiast w sferze geopolitycznej (szerszej) gwarantem bezpieczeństwa do tej pory byli Amerykanie, ale aktualnie, kiedy ich siła słabnie, rozmawiają z bardzo realną siłą militarną, jaką jest Rosja. W tle są główne interesy amerykańskie, które wcale nie są w tej chwili skoncentrowane w Europie, ale w Azji czy w Chinach. W tej sytuacji Rosja jest brana pod uwagę jako realny i przyszły partner w tej wielkiej rywalizacji. (…) Celem polityki rosyjskiej jest wejść do koncernu mocarstw na kontynencie europejskim. Przeszkodą do tego nie są Niemcy, bo oni już weszli w ten układ i teraz zapraszają Rosjan, chociażby przez Nord Stream 2, tylko są Amerykanie, bo są siłą militarną – podsumował gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z udziałem prof. Mieczysława Ryby z audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl