fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Prof. J. J. Odziemkowski o rosyjskich zbrodniach: To jest memento dla wszystkich, którzy uważali, że ze współczesną Rosją można się porozumieć

To jest memento dla wszystkich, którzy uważali, że ze współczesną Rosją można się porozumieć na płaszczyźnie równoprawnej. Rosja zawsze traktowała swoich sąsiadów z góry i chciała dominować. Tu się nic nie zmienia – mówił w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Janusz Józef Odziemkowski, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, odnosząc się do rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie.

Prof. Janusz Józef Odziemkowski zwrócił uwagę, że zacięta i skuteczna obrona Ukraińców świadczy o tym, że ich naród bardzo mocno dojrzał w ciągu ostatnich lat. Jeśli zaś chodzi o zbrodnicze działania Rosji na Ukrainie, gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że historia się powtarza. Polacy dobrze pamiętają ze swoich dziejów bardzo podobne sytuacje.

– To było w roku 1919, roku 1920, kiedy toczyliśmy wojnę z Rosją, to było w roku 1939. Teraz ta tragedia dotyka Ukrainy. To refleksje, które mogę na szybko podać i które się historykowi natychmiast nasuwają – powiedział rozmówca Radia Maryja.

Zwrócił uwagę, że rosyjskie zbrodnie stanowią swoiste memento dla reszty świata.

– To jest memento dla wszystkich, którzy uważali, że ze współczesną Rosją można się porozumieć na płaszczyźnie równoprawnej. Nie. Rosja zawsze – przynajmniej w dotychczasowej historii stosunków rosyjsko-polskich, ale nie tylko – traktowała swoich sąsiadów z góry i chciała dominować. Tu się nic nie zmienia – wskazał historyk.

Agresja Rosji na Ukrainie pokazuje, że konwencje międzynarodowe dotyczące zasad prowadzenia wojny nie są respektowane.

– Nie tyle niepokoi to, że to jest łamane, bo zawsze w czasie wojny, prowadzonej nawet najczystszymi środkami, zwierzęce instynkty dawały o sobie znać. Najbardziej niepokoi to, że to jest tolerowane w Rosji. Co gorsza, jak się słyszy głosy różnych polityków z Unii, niektórzy są tym wstrząśnięci, a inni już próbują to relatywizować. To jest niepokojące. Jeżeli gdzieś jest nawet drobne przyzwolenie, delikatnie rzucone, to to już jest bardzo niebezpieczne, bo takie rzeczy trzeba natychmiast potępiać. Tu musi być jeden głos, nie może być załamania. W ślad za tym muszą iść konsekwencje dla Rosji, a nie tylko kolejny etap sankcji – zwrócił uwagę prof. Janusz Józef Odziemkowski.

Zaznaczył, że w Polsce politykiem, który dopuszcza się tego rodzaju relatywizacji, jest Janusz Korwin-Mikke.

Potępieniu rosyjskich zbrodni na Ukrainie towarzyszyć musi też osądzenie – choćby zaoczne – ich sprawców.

– Żeby był jasny sygnał, że w swoim kręgu cywilizacyjnym nie tolerujemy takich zachowań i ci ludzie są wykluczeni z naszej wspólnoty, nie mają wstępu, a jeżeli będą mieli wstęp do krajów poza Rosją, to tam mogą być aresztowani i będą wyciągane wobec nich konsekwencje – wskazał rozmówca Radia Maryja.

Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj