fot. PAP/Tytus Żmijewski

[TYLKO U NAS] Prof. G. Kucharczyk o reparacjach od Niemiec: Chodzi o prawdę, która powinna wieść do sprawiedliwości

Nie chodzi o gesty, tylko chodzi o prawdę, która powinna wieść do sprawiedliwości. Skończył się czas pracy historyków, a zaczął się czas pracy dyplomatówmówił historyk, prof. Grzegorz Kucharczyk, odnosząc się w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” do kwestii wypłaty należnych Polsce reparacji wojennych przez Niemcy. 

Niemcy nie chcą spłacać reparacji należnych Polsce za zbrodnie i zniszczenia dokonane podczas II wojny światowej. Mówią, że co prawda Polsce należy się zadośćuczynienie, ale zarzucają też, że nie domagamy się go od Rosji. Próbę uzyskania reparacji nazywają nawet prorosyjską polityką.

– Przypomina się stare powiedzenie pana Zagłoby, że „diabeł ubrał się w ornat i ogonem na Mszę św. dzwoni”, bo mamy do czynienia z festiwalem hipokryzji tych, którzy coś takiego piszą, ponieważ ich intencją – dość czytelną – jest to, żeby w ogóle nie było żadnych reparacji – wskazał prof. Grzegorz Kucharczyk.

Historyk dodał, że łatwiej było udokumentować straty spowodowane agresją niemiecką niż te spowodowane przez najazd Sowietów, ponieważ archiwa rosyjskie nawet przed wybuchem wojny ukraińsko-rosyjskiej były niedostępne dla polskich uczonych.

Niemcy próbują też tłumaczyć, że próbują zrekompensować Polsce straty wojenne poprzez różne „gesty wsparcia”.

– Tu nie chodzi o gesty, tylko chodzi o prawdę i sprawiedliwość, zwłaszcza sprawiedliwość. Jak wiemy, bez niej nie ma ani ładu w konkretnym państwie, ani ładu międzynarodowego. Poza tym trzeba rozróżnić dwie podstawowe kwestie – mówimy o reparacjach, nie o odszkodowaniach. To jest podstawowa różnica. Reparacje to są zobowiązania międzypaństwowe – państwo, które poczyniło szkody, wypłaca reparacje, tzn. zadośćuczynienie państwu, które poniosło te szkody – tłumaczył gość „Aktualności dnia”.

Odszkodowania są zaś wypłacane poszczególnym podmiotom przez państwo, które poczyniło szkody. Taka forma zadośćuczynienia była praktykowana przez Niemcy w latach 90-tych i miała zrekompensować krzywdy, jakie wynikały z wysyłania Polaków na roboty przymusowe do Rzeszy, ale wypłacane fundusze były niewspółmiernie małe w stosunku do szkody.

– Jak mówili niektórzy potencjalni świadczeniobiorcy, to raczej ich obrażało niż stanowiło jakieś zadośćuczynienie. Nie chodzi o gesty, tylko chodzi o prawdę, która powinna wieść do sprawiedliwości – podkreślił historyk.

Zaznaczył, że próbę dojścia do prawdy stanowi opublikowany w czwartek raport nt. strat poniesionych przez Polskę wskutek niemieckiej okupacji. Straty te to nie tylko masowa eksterminacja obywateli polskich, ale także drenowanie polskiej gospodarki.

– Warto to przypominać, ponieważ często pokutuje u naszych zachodnich sąsiadów mniemanie, że oni reprezentują wyższy poziom kultury, demokracji, ale także rozwoju gospodarczego. Nagle się okazuje, że ci kulturtregerzy, ci rzekomi nosiciele wyższej kultury, rabowali wszystko, jak leci. Wywozili całe wagony polskich dóbr nie tylko muzealnych, ale także przysłowiowe serwisy do kawy i herbaty znajdują się ciągle w niemieckich domach. Nagle się okazało, że ta rzekoma pustynia kulturowa na Wschodzie stała się przedmiotem zorganizowanego rabunku trwającego przez lata – wyjaśnił prof. Grzegorz Kucharczyk.

Dodatkowo „okradziono” naród polski z ogromnej liczby dzieci. Do tej pory wielu Niemców żyje (lub już umarło) w nieświadomości, że tak naprawdę urodzili się w polskich rodzinach, ale zostali porwani przez hitlerowców i przekazani niemieckim rodzinom, gdyż reprezentowali fenotyp aryjski.

Premier Mateusz Morawiecki wspomniał, że zostanie wystosowana nota dyplomatyczna mająca wpłynąć na Niemcy, by te wypłaciły należne Polsce reparacje.

– Trudno przewidzieć jakiekolwiek terminy, tym bardziej, że pan premier sam nie wskazał żadnego. Skądinąd wiemy, że prezes Jarosław Kaczyński mówił publicznie, iż to raczej jest proces rozłożony na lata. Prawdą jest to, że skończył się czas pracy historyków (…), a zaczął się czas pracy dyplomatów – mówił gość „Aktualności dnia”.

Historyk stwierdził, że państwo polskie powinno zacząć od powołania nowego ambasadora w Niemczech, ponieważ to stanowisko wciąż pozostaje nieobsadzone.

– Trudno prowadzić działalność dyplomatyczną, zwłaszcza w tak ważnej sprawie, jeżeli nie mamy swojego ambasadora w Berlinie – podkreślił.

Prof. Grzegorz Kucharczyk wskazał jednak, że należy działać szerzej niż tylko w dwustronnych działaniach dyplomatycznych. O reparacje za niemieckie zbrodnie wystąpiły również inne państwa, jak Grecja czy Namibia. Wraz z nimi należy więc – według historyka – stworzyć front poparcia. Istotne jest także oddziaływanie na postrzeganie Niemiec przez inne kraje.

Całość rozmowy z prof. Grzegorzem Kucharczykiem jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl