[TYLKO U NAS] P. Uściński: Z jednej strony Twitter cenzuruje opinie prezydenta D. Trumpa, a z drugiej odmawia cenzury, w przypadku gdy zostały naruszone dobra osobiste

Marta Lempart opublikowała na twitterowym koncie Strajku Kobiet mój adres domowy. Zwracałem się kilkukrotnie do administracji o zdjęcie tego wpisu. Twitter odpowiadał, że nie widzi problemu, gdyż wpis nie narusza żadnych praw i ich regulaminu. Z jednej strony Twitter cenzuruje opinie prezydenta D. Trumpa, a z drugiej odmawia cenzury, w przypadku gdy zostały naruszone moje dobra osobiste – akcentował poseł Piotr Uściński w rozmowie z TV Trwam.

Marta Lempart, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, opublikowała na Twitterze prywatne dane – numery telefonu lub adresy mieszkań – polityków i sędziów walczących o prawa nienarodzonych dzieci. 27 października pojawił się wpis dotyczący adresu posła Piotra Uścińskiego. Polityk zwrócił się do administracji Twittera z prośbą o usunięcie wpisu, który naruszał jego dobra osobiste. Jak się okazało – bezskutecznie. [czytaj więcej]

– Marta Lempart opublikowała na twitterowym koncie Strajku Kobiet mój adres domowy, w pewnym sensie nawołując do tego, żeby ktoś tam przyszedł i nie wiadomo, co zrobił mi czy mojej rodzinie. Uznałem, że narusza to wszelkie zasady dobrych obyczajów, prawo i zasady Twittera. Zwracałem się kilkukrotnie do administracji o zdjęcie tego wpisu. Twitter odpowiadał, że nie widzi problemu, gdyż wpis nie narusza żadnych praw i ich regulaminu – oznajmił Piotr Uściński.

– Nie byłem jedynym politykiem, było nas więcej – polityków i sędziów. A Twitter ani nie usuwa wpisów, ani nie blokuje profilu. Na pewno nie wynika to z żadnych konkretnych zasad – dodał.

Twitter kontroluje także posty prezydenta USA Donalda Trumpa i oznacza te, które – zdaniem serwisu – są nieprawdziwe.

– Zastosowana została cenzura prewencyjna, ale przecież prezydent Donald Trump nie zamieszczał tam wulgaryzmów ani nikogo nie pomawiał, nie naruszał niczyich dóbr, tylko wyrażał swoje opinie na temat przebiegu wyborów, które widocznie nie podobały się wielkim tego świata – właścicielom czy osobom nadzorującym treści na Twitterze – zauważył poseł.

– Z jednej strony Twitter cenzuruje opinie prezydenta Donalda Trumpa, a z drugiej odmawia cenzury, w przypadku gdy zostały naruszone moje dobra osobiste. Złożyłem sprawę do prokuratury. Nie wiem, jak ona się zakończy. (…) Twitter wielokrotnie wypowiadał się, że nie wnika w treść postów. Jedynie wówczas, gdy miałyby łamać prawo. Natomiast prezydent Donald Trump nie łamał prawa, publikując swoje wpisy. To były jedynie jego przemyślenia dotyczące przebiegu wyborów w Stanach Zjednoczonych. Każdy z kandydatów powinien mieć takie same prawa komunikowania się z wyborcami zarówno przed wyborami, jak i po wyborach – akcentował.

Piotr Uściński podkreślił, że Twitter należy do prywatnego koncernu, ale – jak dodał – jest ogólnodostępnym narzędziem komunikacji, które powinno służyć każdemu w taki sam sposób. Mamy jednak do czynienia z wybiórczym traktowaniem użytkowników przez serwis i działaniem na korzyć lewicowych aktywistów i polityków.

– Lewa strona bardzo opanowuje koncerny elektroniczne, medialne. Z takimi sytuacjami spotykamy się na Twitterze i na Facebooku. Google także dołącza do firm, które wspierają ideologię gender czy LGBT. To są złe zapowiedzi, bo to oznacza, że w najbliższym czasie – o ile nic się nie zmieni – będziemy mieli coraz bardziej wdrażaną cenzurę na całym świecie. Obawiam się, że nasze poglądy w nowoczesnych mediach mogą być blokowane – zwrócił uwagę rozmówca TV Trwam.

– Ewidentnie duży kapitał międzynarodowy, który stoi za najpopularniejszymi mediami społecznościowymi, to nie jest tylko kapitał bez narodowości, bez ideologii – to jest kapitał, który angażuje się we wspieranie nowoczesnej lewicy, ruchów LGBT, ideologii gender. Jest to ideologiczne podejście. Być może trzeba postawić temu tamę i stworzyć jakieś przepisy prawa, które będą regulowały funkcjonowanie serwisów społecznościowych, bo tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca. Pytanie jest tylko takie, czy będzie wśród rządów tego świata taka determinacja, żeby wprowadzić regulacje – podsumował.

radiomaryja.pl