fot. PAP/Tomasz Gzell

[TYLKO U NAS] Min. J. Emilewicz: Podstawową komórką informacyjną jest kancelaria Premiera RP. Nie ulegajmy emocjom w dobie internetu

Każdego dnia są konferencje prasowe, na których pan premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski informują o tym, jaki jest stan, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, ile osób poddanych jest kwarantannie oraz jakie działania przedsięwzięliśmy. (…) Stajemy na wysokości zadania i realizujemy wszystko, co rekomenduje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Nie ulegajmy emocjom, gdyż w dobie internetu informacje rozchodzą się bardzo szybko – mówiła podczas piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju.

W przestrzeni publicznej pojawia się bardzo dużo fake newsów, na przykład o zamknięciu Warszawy. Takich informacji będzie się pojawiało jeszcze pewnie sporo; dlatego tak ważne jest, by opierać się na pewnych źródłach informacji – powiedział w piątek szef KPRM Michał Dworczyk. [czytaj więcej]

Szefowa resortu rozwoju zaznaczyła, że sytuacja w Polsce jest niestandardowa i „ulegamy emocjom, gdyż w dobie internetu informacje rozchodzą się bardzo szybko”.

– Kiedy jest internet na portalach społecznościowych te wiadomości rozchodzą się bardzo szybko i te prawdziwe, i te nieprawdziwe. Tą podstawową komórką informacyjną jest w tej chwili kancelaria pana premiera. Codziennie są konferencje prasowe, na których pan premier i min. Szumowski informują o tym, jaki jest stan, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, ile osób poddanych jest kwarantannie, i jakie działania oraz środki zaradcze przedsięwzięliśmy. (…) Stajemy na wysokości zadania i realizujemy wszystko, co rekomenduje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Niektórymi działaniami wyprzedzamy te rzeczy, które nie wydarzyły się w Europie Zachodniej, a które sprawiły, że koronawirus w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii rozprzestrzenił się jeszcze bardziej. Sytuacja we Włoszech jest wyjątkowa – wskazała Jadwiga Emilewicz.

Gość Radia Maryja wskazała, że działania takie jak: zamykanie szkół czy kontrola sanitarna na wszystkich przejściach granicznych są konieczne w walce z koronawirusem.

W związku z rozprzestrzenianiem się chińskiego wirusa część Polaków robi nadmierne zakupy, a w sklepach widoczne są puste półki. Prezydent RP zapewnił, że w kraju nie zabraknie żywności. Andrzej Duda po wizycie w Banku Żywności w Ciechanowie podkreślił, że wszystko, co jest potrzebne, jest w takiej ilości, by zapewnić nam normalne funkcjonowanie. [więcej]

– Polacy szturmem ruszyli do sklepów. Wzmożone zakupy trwają już od ponad tygodnia czy od dnia, w którym zostały zamknięte szkoły. Skontaktowałam się z wszystkimi największymi producentami żywności oraz środków higienicznych w Polsce. Najpierw telefonicznie, a w czwartek spotkaliśmy się w Ministerstwie Rozwoju w sprawie aktualnej sytuacji. Pragnę państwa uspokoić. My jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że jesteśmy jednymi z największych producentów żywności w Europie. 80 proc. żywności, która jest na polskim rynku, to jest żywność lokalna, to jest polska żywność, produkowana w Polsce z polskich składników, z polskich surowców. Jesteśmy największym producentem wszystkiego, co produkuje się z owoców i z warzyw w Europie. Moce produkcyjne tych wszystkich zakładów są, jak powiedzieli mi producenci, wykorzystywane na ok. 80 procent. Zatem jest jeszcze rezerwa. Można produkować więcej – powiedziała minister rozwoju.

Jak zaznaczyła Jadwiga Emilewicz 60 proc. wołowiny produkowanej w Polsce jest na eksport, 40 proc. mleka i produktów mlecznych także eksportujemy a 60 proc. wieprzowiny, to także towar eksportowy.

– W sytuacji radykalnego zagrożenia, gdyby wydarzyło się coś, że naprawdę jesteśmy zdani sami na siebie to cała produkcja będzie szła na polski rynek, więc możemy czuć się spokojnie. Żywności nam nie zabraknie. Sprawdziliśmy cały łańcuch dostaw. Od producentów, przez sieci transportowe, centra dystrybucyjne i sieci sprzedażowe. Na każdym etapie jesteśmy bezpieczni. Na rynku mamy wystarczającą liczbę kierowców. (…) Centra logistyczne pracują. Produkcja trwa i jest ciągła. W większości przypadków te zakłady są zautomatyzowane. Tam nie ma dużo ludzi. W przypadku, gdyby się ktoś obawiał, że jedna osoba będzie zagrożona, ponieważ będzie poddawana kwarantannie, wówczas te zakłady pracują. My jesteśmy w pełni zautomatyzowani. Osoby są odseparowywane od siebie. Nie spotykają się na zmianach. Nie grozi nam zatrzymanie produkcji. Apeluję do racjonalnych zachowań konsumenckich – zaznaczył minister rozwoju.

Gość audycji „Aktualności dnia” przypomniała, że w 2019 r. statystyczny Polak „wyrzucił żywność za ok. 1 200 złotych”.

– Pomyślmy w tym wyjątkowym czasie o naszych starszych sąsiadach. Warto sprawdzić jak się czują, w jakiej są kondycji, czy im nie trzeba zrobić zakupów. (…) Dzisiaj dostałam informację, że towary w sklepach podrożały. Wiemy, że we Francji czy w Wielkiej Brytanii powstały dekrety, które określają ceny towarów, produktów na pewnych poziomach. Mam nadzieję, że my nie będziemy musieli robić takich rzeczy. Mam nadzieję, że sprzedawcy, że właściciele sieci sklepów nie będą korzystać z tej nadzwyczajnej koniunktury, którą sami my – Polacy wywołujemy nadmierną gotowością do zakupów i nie będą w sposób sztuczny podnosić cen – podkreśliła Jadwiga Emilewicz.      

Rząd przygotowuje specustawę dla przedsiębiorców, którzy popadli w kłopoty w związku z epidemią koronawirusa. Jednocześnie władze przypominają, że w prawie są rozwiązania, z których właściciele firm mogą skorzystać już teraz. [zobacz]

– Chcemy przygotować rozwiązania, które poprawią płynność finansową przedsiębiorców – zwłaszcza małych i średnich – bo w takim trudniejszym czasie możemy sobie wyobrazić, że firma turystyczna, która zajmowała się np. tylko wycieczkami szkolnymi teraz na miesiąc czy na 3 miesiące (nie wiemy), takich zleceń mieć nie będzie. Firmy hotelarskie, firmy, które organizują konferencje, targi też na pewno będą tymi, które są na pierwszej linii, i które będą poszkodowane. Przygotowujemy rozwiązania, które przesuną obowiązki ubezpieczeniowe i podatkowe, tak, aby przedsiębiorcy mogli rozkładać to na raty, przesuwać w czasie konieczność spłaty należnych podatków. Aby to wszystko działo się bezkosztowo, czyli bez dodatkowych opłat – podsumowała szefowa resortu rozwoju.

Całą rozmowę z piątkowej audycji „Aktualności dnia” z udziałem min. Jadwigi Emilewicz można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj