fot. PAP/Radek Pietruszka

[TYLKO U NAS] M. Romanowski: Orzeczenie TSUE ws. Nikity Mazepina to zachęta dla rosyjskich sportowców, aby zgłaszać swoje sprawy do instytucji unijnej

Działalność promocyjna Rosji przez sport należy do istoty działalności reżimu Władimira Putina. Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej częściowo zwolnił z sankcji Nikitę Mazepina, byłego kierowcę Formuły 1, mimo że otwarcie stoi po stronie reżimu, który dokonuje zbrodni wojennych. Nie chodzi o jednostkowy przypadek sportowca, ale o pewną tendencję. To zachęta, aby zgłaszać kolejne takie sprawy. Na koniec 2022 r. było ich ponad 60. Teraz będą one masowo zgłaszane do TSUE – zaznaczył Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, na antenie Radia Maryja w sobotniej audycji „Aktualności dnia”.

W „Naszym Dzienniku” ukazał się artykuł zatytułowany „TSUE sprzyja Moskwie”. W tym kontekście wiceminister Marcin Romanowski zaznaczył, że „Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stanął po stronie rosyjskich agresorów”. Ma to związek z ekonomicznymi sankcjami, jakie miały być nałożone na osoby powiązane z Moskwą.

– Chodzi o syna rosyjskiego oligarchy, Nikitę Mazepina, który startował w Formule 1. TSUE powołał się na prawo do pracy, mówiąc, że ten młody człowiek mógłby być dyskryminowany ze względu na winę swojego ojca. Na pozór mogłoby się to wydawać sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Tymczasem fakty są takie, że działalność promocyjna Rosji przez sport należy do istoty działalności reżimu Władimira Putina. Sam zainteresowany nie był wyjątkowo wybitnym sportowcem, który znalazł się w F1 ze względu na swoje osiągnięcia sportowe. Był tam przede wszystkim, dlatego że jego ojciec jest potentatem w handlu nawozami sztucznymi. Syn znalazł się w Formule 1 ze względu na kontrakty podpisywane z różnymi firmami świata zachodniego – wyjaśnił Marcin Romanowski.

Widać inne tego typu powiązania. Pewien klan, jak to ma miejsce w przypadku wschodnich oligarchów, to coś, co wyjaśnia sposób funkcjonowania. Kiedy sankcje w stosunku do Nikity Mazepina działały, on bawił się za pieniądze ojca i początkowo twierdził, że nie chce startować w Formule 1, ponieważ jest po stronie Rosji – kontynuował wiceszef resortu sprawiedliwości.

– Stanął po stronie reżimu, który dokonuje zbrodni wojennych, za które został wydany nakaz aresztowania w stosunku do Władimira Putina. Z jednej strony Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania, (…) z drugiej strony TSUE złagodziło sankcje. Nie chodzi o jednostkowy przypadek sportowca, ale o pewną tendencję. W Moskwie pojawiła się euforia. To też zachęta, aby zgłaszać kolejne takie sprawy. Na koniec 2022 r. takich spraw było ponad 60. Teraz będą one masowo zgłaszane do TSUE – zaznaczył polityk.

Stefan Wilmont został skazany na dożywocie za zabójstwo prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Sąd uznał, że jest on osobą poczytalną. Wyrok został ogłoszony w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. [czytaj więcej] 

– Na początku poczytalność sprawcy budziła pewne wątpliwości. Prokuratura sprawdzała to i konsekwentnie sprawdzała opinie, by rozwiać wątpliwości. Wymiar kary jest ważny. Bardzo dobrze, że jest to dożywocie. Natomiast chciałoby się, żeby takich wymiarów kar było więcej. Jest wiele przypadków, kiedy sądy są łagodne, kierując się liberalną szkołą prawa karnego. To duży problem w Polsce. Nie chodzi o karanie nadmiarowe, ale sprawiedliwe. W tym wypadku jest ono sprawiedliwe. W kontekście politycznym sąd wyraźnie powiedział, że sugestie o zbrodni motywowanej politycznie nie ma żadnych podstaw w materiale dowodowym – powiedział wiceminister Marcin Romanowski.

Rozmowę z wiceministrem Marcinem Romanowskim można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj