fot. PAP/Tytus Żmijewski

[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Bortkiewicz o oskarżeniach wobec duchownych: Dokonuje się orzekanie bez dowodów. Jest to bardzo niepokojący precedens

W sytuacji, gdy w katedrze chowany jest człowiek, którego poglądy są znane publicznie, to poglądy radykalnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Natomiast pochówku w katedrze odmawia się człowiekowi, który umiera skazany na podstawie słowa wątpliwego świadka. Jest on pozbawiony zarazem możliwości obrony – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam.

Od pewnego czasu pojawiają się oskarżenia wobec św. Jana Pawła II o tzw. współodpowiedzialność za tuszowanie pedofilii w Kościele. Jak poinformował etyk, takie działanie ma na celu „potępienie pamięci o nim i wykreślenie go z dziejów Kościoła”.

– Jest to próba wykreślenia i zniwelowania jego świętego  i genialnie mądrego nauczania. To jest dla mnie rzecz bardziej oczywista niż to jak się nazywam – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Duchowny wskazał, że „to, co boli i zdumiewa i co jest mniej oczywiste, to pewien dyskretny dystans Watykanu w stosunku do tych zarzutów”.

– Rozumiem, że mogą być inne priorytety, że ekologia może być dziś w centrum ludzkich spraw, że istnieją nowe projekty ekonomii światowej. Według „Fratelli Tutti”, które zdaniem niektórych, może trochę ironicznych krytyków, przybierają postać „poveri tutti”, a więc nie wszyscy bracia, lecz wszyscy biedni. Niepokoi to, że ekspertami w Watykanie stają się ludzie pokroju Leonarda Boffa, byłego księdza i teologa wyzwolenia – akcentował autor felietonu.

Kapłan zwrócił, że „są to jakieś znaki, które niepokoją, ale trzeba postawić sobie pytania co to oznacza”.

– Intrygujące jest milczenie wokół bardzo nieprecyzyjnego, odartego z faktów, źródeł i materiałów dowodowych tzw. Raportu McCarricka. Opublikowano ten raport w wersji bardzo ułomnej i niepełnej, ale go opublikowano. Po co komu raport, który nie spełnia wymogów formalnych? Jak pisał jeden z komentatorów tego raportu „on jest zaledwie zapisem przesłuchania świadków i to niektórych. Nie zawiera dość istotnych dokumentów na temat kard. Theodora McCarricka. Brak jest dokumentów, zgromadzonych przez służby amerykańskie i Nuncjaturę Apostolską w USA. Nie ma również dokumentów, jakie dotarły do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, jakie zostały przekazane przez ten Sekretariat do Kongregacji ds. Biskupów i Kongregacji Nauki Wiary” – wymienił ks. profesor.

Autor felietonu podkreślił, że istnieje długa lista dokumentów, które powinny znaleźć się w tzw. Raporcie McCarricka.

– Dokonuje się orzekania bez dowodów. Jest to bardzo niepokojący precedens. Można odnieść wrażenie, że ten precedens pojawił się już w stosunku do zmarłego ks. kard. Henryka Gulbinowicza. Dla mnie kuriozalną sprawą jest to, że o te dowody ubiegają się ludzie, których trudno – przynajmniej niektórych – posądzić o głęboką przynależność do Kościoła, którzy chyba nie są jakimiś ikonami Kościoła, ale są to ludzie, którzy byli opozycjonistami w latach 80. – poinformował ksiądz profesor.

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz zapewnił, że ma wiedzę płynącą z ustaleń IPN-u na temat współpracy ks. kard. Henryka Gulbinowicza ze Służbą Bezpieczeństwa.

– Mówiąc najogólniej jest to bardzo złożony temat. Nie sądzę, żeby miał on stanowić podstawę do orzeczeń watykańskich. Z tego, co nam donoszono, głównym powodem było oskarżenie sprzed 3 lat, wysunięte wobec kard. Henryka Gulbinowicza i jego poczynań sprzed dziesiątków lat – zwrócił uwagę etyk.

Autor felietonu odniósł się także do faktu, że „oskarżenie zostało wysunięte pod adresem ponad 90-letniego człowieka”, który nie miał dużej możliwości, by się bronić.

– Wyrok ogłoszony został wobec człowieka w stanie agonalnym. Można zastanawiać się nad precedensami podobnych wyroków. Komu i kiedy ogłaszano w takim stanie wyrok? Przedstawiono roszczenie odszkodowań, które, kto ma dopełnić? Zmarły człowiek? – wskazał kapłan.

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz zapewnił, że „nie kwestionuję niczego, chcę ufać Kościołowi, chcę ufać mojemu Kościołowi, ale muszę przyznać, że czasem ta ufność poddana jest próbie.

– W sytuacji, gdy w katedrze chowany jest człowiek, którego poglądy są znane publicznie, to poglądy radykalnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Natomiast pochówku w katedrze odmawia się człowiekowi, który umiera skazany na podstawie słowa wątpliwego świadka. Jest on pozbawiony zarazem możliwości obrony. Jest to próba zaufania do Kościoła. Chcę powiedzieć, że ta próba zaufania nie jest tylko moim udziałem – akcentował autor felietonu.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl