[TYLKO U NAS] Ks. dr Z. Sobolewski: Katolik nie tylko powinien żyć wiarą, ale także dzielić się nią z innymi ludźmi
Wiara jest czymś, co mamy najlepszego. Każdy katolik nie tylko powinien żyć wiarą, ale także dzielić się nią z innymi ludźmi – powiedział w czwartkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam dyrektor Dzieła Pomocy „Ad Gentes” ks. dr Zbigniew Sobolewski. Odniósł się w ten sposób do Nadzwyczajnego Miesiąca Misyjnego, który ustalił papież Franciszek.
Do tej pory w Kościele obchodzono Tydzień Misyjny. W tym roku zdecydowano o przedłużeniu okresu, w którym w szczególny sposób pochylamy się nad tą działalnością. Październik jest przeżywany jako Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny.
– Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny obchodzimy z woli papieża Franciszka, który już w 2017 roku wyraził życzenie, by cały Kościół w tym miesiącu szczególnie zmobilizował się w tym temacie. Chodzi tu o coś więcej niż pojedyncze akcje. Przede wszystkich chodzi o to, żebyśmy dokonali jakiejś rewolucji misyjnej, nawrócenia misyjnego, żebyśmy uświadomili sobie, że każdy ochrzczony jest misjonarzem – wyjaśnił ks. dr Zbigniew Sobolewski.
– Chodzi o to, żebyśmy mieli świadomość, że wiara nie jest czymś prywatnym. Wiara jest czymś, co mamy najlepszego. Każdy katolik nie tylko powinien żyć wiarą, ale także dzielić się nią z innymi ludźmi – dodał.
Ojciec Święty mówi nawet o grzechu zaniedbania w stosunku do tych, którzy nie dzielą się swoją wiarą.
– Taki chrześcijanin byłby jak lampa, która nie płonie. Bardzo ważną rzeczą jest to, żebyśmy wszyscy zrozumieli, że jesteśmy prawdziwymi misjonarzami Chrystusa. Na tyle, na ile go poznaliśmy, powinniśmy go przedstawiać – wskazał dyrektor Dzieła Pomocy „Ad Gentes”.
Żeby być misjonarzem nie trzeba wyjeżdżać. Swoje świadectwo wiary można dawać również w codziennym życiu.
– Nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, choć to posługa bardzo piękna. Misjonarzem można być na miejscu poprzez słowo, modlitwę, wyrzeczenia, cierpienie, ofiarę – powiedział ks. dr Zbigniew Sobolewski.
Misjonarze, którzy wyjeżdżają na misje między innymi do Afryki czy Ameryki Południowej, potrzebują naszego wsparcia.
– Oni potrzebują podwójnego wsparcia. Ks. bp Jerzy Mazur bardzo wyraźnie podkreślał w Ełku, że potrzebują naszej modlitwy i ofiary. Misje to po pierwsze sprawa wiary – Duch Święty, posłuszeństwo, czyn wiary, ale jesteśmy też świadomi tego, że bez konkretniej pomocy – krótko mówiąc bez pieniędzy – misjonarze wiele nie zrobią. Oni potrzebują garść ryżu, potrzebują wody, ubrania. Tym dzielą się też z tymi ubogimi, do których przybyli – podkreślił gość „Polskiego punktu widzenia”.
Misje to nie tylko głoszenie słowa Bożego.
– Wielu misjonarzy dźwiga na sobie ciężar prowadzenia szkół. Misje to także szpitale, apteki, przychodnie zdrowia, troska o najuboższych, walka z głodem i niedożywieniem – zaznaczył ks. dr Zbigniew Sobolewski.
radiomaryja.pl