ks. bp W. Skomarowski z Ukrainy fot. Katarzyna Cegielska

[TYLKO U NAS] Ks. bp W. Skomarowski z Ukrainy: Pracujemy nad tym, żeby pamięć o tragedii wołyńskiej raczej jednoczyła ludzi na modlitwie, niż dzieliła. Oczywiście pojednanie musi być budowane na prawdzie

Więcej pracujemy nad tym, żeby pamięć o wydarzeniach Wołynia raczej jednoczyła ludzi na modlitwie, niż dzieliła. Oczywiście pojednanie musi być budowane na prawdzie, na uznaniu win, wzajemnej miłości, tylko trzeba tego wymagać najpierw od siebie – zaznaczył ks. bp Witalij Skomarowski, ordynariusz diecezji łuckiej i sekretarz Konferencji Episkopatu Ukrainy, podczas „Rozmów niedokończonych” w TV Trwam.

Ks. bp Witalij Skomarowski posługuje na Wołyniu od 2014 roku. W każdą niedzielę w katedrze diecezji, której jest ordynariuszem, pierwsza Msza św. zawsze jest sprawowana po polsku. Pozostałe zaś w języku ukraińskim.

– Kościół rzymsko-katolicki na Wołyniu jest małą wspólnotą (…). W diecezji pracuje 25 księży i 4 siostry zakonne. Historycznie była to duża diecezja. Mamy 35 parafii, chociaż tylko na 20 z nich mieszkają księża. Liczba w niektórych parafiach bardzo się zmniejszyła – starsi umierają, a dzieci wyjeżdżają na studia i za granicę do pracy; przyczyniła się do tego także wojna. Może się zdarzyć, że w parafii została jedna rodzina, kilka osób, ale mimo to ksiądz dojeżdża do nich, bo nawet jeden człowiek to przed Bogiem wielka wartość – mówił sekretarz Konferencji Episkopatu Ukrainy.

Duchowny zapytany w dalszej części rozmowy o przyczyny rzezi wołyńskiej, odpowiedział, że  pierwszym źródłem zawsze jest tajemnica zła.

– Dlaczego nagle gdzieś wybucha piekło na ziemi? Tak jak było w Rwandzie, byłej Jugosławii, teraz na Ukrainie. I tak samo było na Wołyniu (…). Zdania odnośnie przyczyn tragedii wołyńskiej są podzielone wśród historyków. Mam nadzieję, że wypełnią swoją pracę i dojdą do wspólnego widzenia tej bardzo bolesnej dla obu narodów – Polaków i Ukraińców – historii. Nie pochodzę z Wołynia. Słyszałem o tym od dawna, ale ta tragedia była dla mnie odległa. Tata opowiadał mi coś o tym, natomiast kiedy przyjechałem do Wołynia, dopiero bardziej poznałem te tragiczne wydarzenia – wskazał ks. bp Witalij Skomarowski.

Ordynariusz diecezji łuckiej apelował, by do tematu tragedii wołyńskiej podchodzić spokojnie.

– W tym roku mija 80 lat [od rzezi wołyńskiej – red.]. Ze sprawców, z ofiar prawie nikt nie został, bardzo mało osób. Teraz na Wołyniu mieszka dużo przesiedleńców przedwojennych z Polski (…). Trudno to rozliczać. Na pewno nie jest to zadanie Kościoła. Więcej pracujemy nad tym, żeby pamięć o tych wydarzeniach raczej jednoczyła ludzi  na modlitwie, niż dzieliła. Oczywiście pojednanie musi być budowane na prawdzie, na uznaniu win, wzajemnej miłości, tylko trzeba tego wymagać najpierw od siebie. Na siłę nic się nie zrobi, trzeba czekać aż drugi człowiek do tego dojrzeje – tłumaczył.

Kościół katolicki na Wołyniu podejmuje modlitewne inicjatywy, które służą pojednaniu polsko-ukraińskiemu. Każda druga sobota i niedziela lipca jednoczy Ukraińców i Polaków na wspólnej modlitwie ku pamięci ofiar, które zostały zamordowane w 1943 roku.

– Staram się kontynuować to, co robili moi poprzednicy: pamięć o tej tragedii i modlić się. Do modlitwy zapraszamy szerokie grono wyznawców Chrystusa: prawosławnych, grekokatolików. Przed wojną, przed pandemią, na centralnych uroczystościach w drugą niedzielę lipca do katedry w Łucku zawsze przychodzili biskupi. Po Mszy św. odmawialiśmy modlitwy o pojednanie i przebaczenie. Od lat praktykujemy także – w przeddzień uroczystości – sprawowanie Mszy św. za ofiary w miejscowości powiązanej w tą tragedią: na fundamentach kościoła, który został zniszczony, na cmentarzu, gdzie pogrzebane są ofiary, na miejscu spalonej wioski. To Msza św. po polsku, gdyż przyjeżdżają goście z Polski. Na modlitwy przychodzą również miejscowi mieszkańcy, a więc władza i bracia prawosławni. To wspólne upamiętnienie, wspólna modlitwa (…). To, co doświadczyłem na Wołyniu, to ból tego, co się wydarzyło i chęć pojednania oraz modlitwy za zmarłych. Na Wołyniu nie spotykam żadnych problemów z tym związanych. Czasem z jakiejś stolicy ktoś nam może „podrzucić” jakieś problemy, ale u nas na miejscu jest pokojowe nastawienie – podkreślił sekretarz Konferencji Episkopatu Ukrainy.

Gość TV Trwam zwrócił uwagę, iż w polsko-ukraińskich stosunkach wiele zmieniła trwająca wojna wywołana przez Rosję.

– Polacy okazali nam otwarte serce poprzez ogromną pomoc. Nawet ludzie, którzy mieli, może nie niechęć, ale chłodne relacje do Polaków z powodu jakiś rodzinnych historii – teraz radykalnie zmienili zdanie. To było nieoczekiwane, że ktoś po sąsiedzku otworzył domy dla ludzi w potrzebie. Bardzo dziękuję całemu polskiemu narodowi za nieocenione wsparcie, które pomaga nam walczyć – powiedział ks. bp Witalij Skomarowski.

Ordynariusz diecezji łuckiej był gościem sympozjum „Oblicza pojednania”, które w sobotę 28 stycznia odbyło się w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl