fot. PAP/EPA

Czy Rosja zgodzi się na rozejm?

Rosja twierdzi, że okrążyła ukraińskie wojska w obwodzie kurskim. Kijów zaprzecza tym doniesieniom. Jednocześnie Stany Zjednoczone grożą Rosji nowymi sankcjami, jeśli Władimir Putin nie zgodzi się na rozejm.

Władimir Putin odwiedził obwód kurski. To pierwsza wizyta rosyjskiego prezydenta od czasu zajęcia przez wojska ukraińskie części terytorium w tym regionie.

Sytuacja na froncie ulega dynamicznym zmianom. Siły ukraińskie, które wkroczyły do obwodu kurskiego w sierpniu ubiegłego roku według medialnych doniesień wycofują się z części zajętych terenów. Rosja twierdzi, że okrążyła ukraińskie jednostki. Kijów nie potwierdza tych informacji.

„Reżim kijowski dążył do stworzenia tzw. strategicznego przyczółku w obwodzie kurskim, aby wykorzystać go później jako kartę przetargową w możliwych negocjacjach z Rosją” – stwierdził szef rosyjskiego sztabu generalnego, Walerij Gierasimow.

Naczelny dowódca ukraińskiej armii, gen. Ołeksandr Syrski, przyznał, że sytuacja jest trudna, ale podkreślił, że obrona będzie trwała tak długo, jak to konieczne. Według Ministerstwa Obrony Ukrainy część oddziałów nadal działa w regionie i przemieszcza się w kierunku granicy. O tę granicę chce zadbać Władimir Putin.

– Musimy pomyśleć. Prosiłbym, abyście pomyśleli o przyszłości i stworzeniu strefy bezpieczeństwa wzdłuż granicy państwowej. Musimy o tym pomyśleć – mówił prezydent Rosji.

W tle działań wojennych nadal toczą się rozmowy o zawieszeniu broni. Podczas negocjacji w Arabii Saudyjskiej Ukraina wyraziła gotowość do rozejmu. Teraz decyzja leży po stronie Rosji. Jednocześnie Waszyngton przygotowuje sankcje. Republikański senator Lindsey Graham zapowiedział projekt ustawy w tej sprawie.

„Aby zmierzać w kierunku pokoju, wprowadzę łamiące kości sankcje i cła przeciwko Rosji przed końcem tygodnia. Jeśli nie będą dążyć do zawieszenia broni z takim samym zapałem jak Ukraina, to nawarzą sobie piwa” – oznajmił amerykański polityk.

Sankcje jako jedną z opcji rozważa także Donald Trump, choć – jak sam wskazał – byłaby to ostateczność.

– Są rzeczy, które mógłbyś zrobić, które nie byłyby przyjemne pod względem finansowym. Mogę zrobić rzeczy, które byłyby bardzo złe dla Rosji. Nie chcę tego robić, ponieważ chcę pokoju – podkreślił prezydent USA.

Donald Trump ocenił, że gdyby udało się osiągnąć rozejm, byłoby to już 80 proc. sukcesu.

TV Trwam News

drukuj