[TYLKO U NAS] Dr M. Sokołek: Zamknięcie pewnych sfer działalności przy wyższych wydatkach może skończyć się tragicznie dla budżetu

Zamknięcie pewnych sfer działalności może spowodować mniejsze wpływy do budżetu, co przy wyższych wydatkach może skończyć się tragicznie dla budżetu. Mamy nadzieję, że jak najszybciej zachorowalność spadnie i odmrozimy gospodarkę – mówił dr Mariusz Sokołek, specjalista z zakresu rachunkowości, w sobotnim wydaniu „Polskiego punktu widzenia” na antenie TV Trwam.

Polska notuje najniższy poziom bezrobocia na tle innych krajów Unii Europejskiej. Wynika to z danych Eurostatu, które wskazują, iż w styczniu wyniosło ono 3,1 proc. [czytaj więcej] 

Premier Mateusz Morawiecki podkreślał również, że w naszym kraju pod koniec 2020 roku wzrósł poziom zatrudnienia, a „polska gospodarka nie przestaje pozytywnie zaskakiwać zagranicznych analityków”. [czytaj więcej] 

– Póki co bezrobocie jest niskie. To jeden z głównych mierników poziomu sytuacji ekonomicznej w danym kraju. Spodziewaliśmy się grupowych zwolnień i problemów kadrowych, jednak – póki co – jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. W tym zakresie gospodarka ma się dobrze i napawa to optymizmem. Przyczyniło się do tego wiele czynników. Jednym z nich jest szybka reakcja rządu, jeśli chodzi o podtrzymywanie dobrego trendu, czyli różnego rodzaju dofinansowania na zatrudnienie, zasiłki. Miejmy nadzieję, że do końca pandemii tendencja się utrzyma – zaznaczył dr Mariusz Sokołek.

Z kolei inflacja w Polsce rośnie najszybciej od 17 lat. W marcu przyspieszyła do 3,3 proc. rok do roku. Ma to związek ze wzrostem cen towarów i usług konsumpcyjnych. Dane potwierdził Główny Urząd Statystyczny. [czytaj więcej].

– W gospodarce inflacja na odpowiednim poziomie jest dobrym zjawiskiem. To deflacja jest wręcz źle postrzegana. Byłbym na razie spokojny, ponieważ sytuacja pandemiczna jest bardzo dynamiczna. Wiele razy oczekiwaliśmy jakiegoś kierunku, natomiast rzeczywistość nas – póki co pozytywnie – zaskakiwała. Jesteśmy bardzo przywiązani, a teraz szczególnie, do różnego rodzaju wskaźników. Często wskazanie prognoz, danych traktujemy jak jakąś wyrocznię, prawdę objawioną, a musimy wiedzieć, że są to przewidywania, statystyka. (…) Różnego rodzaju wskaźniki wskazywały, że na przykład wprowadzenie programu „500 plus” miało pogrążyć budżet, a program ma się dobrze i budżet to wytrzymał – wskazywał ekspert.

Ceny towarów wzrosły w marcu o 1,9 proc. rok do roku po wzroście o 1 proc. w lutym.

– Za ten sam koszyk produktów wydajemy coraz więcej. Na tym polega inflacja. Musimy wiedzieć, że inflacja to pewne uśrednienie – jedne ceny towarów rosną, a inne spadają. Gdy wybuchła pandemia i zostaliśmy zamknięci w naszych domach, pamiętamy, co działo się z ceną paliw, które bardzo istotnie wpływają na kształtowanie cen produktów i usług – dodał gość programu.

W ostatnim czasie wzrosły także opłaty w bankach, które – zdaniem dr. Mariusza Sokołka – przygotowują się do ponoszenia kosztów związanych z odszkodowaniami dla tzw. frankowiczów.

– Wzrost opłat bankowych wynika z obaw, jeśli chodzi o skargi i postępowania sądowe frankowiczów. Banki powoli przygotowują się do poniesienia potężnych kosztów, bo wiemy o wyroku, który zapadł i dał szansę na to, że frankowicze odzyskają stracone korzyści czy poniesione koszty. Wzrost opłat bankowych wynika ze stopniowego przygotowywania się do poniesienia kosztów, bo zapowiadane są ogromne pieniądze. (…) Jednocześnie mamy zmniejszenie stawek, jeśli chodzi o oszczędności, co jest bardzo niekorzystne w przypadku zachęty do oszczędzania. Teraz tak naprawdę przetrzymywanie pieniędzy w banku staje się kompletnie nieopłacalne – zauważył specjalista z zakresu rachunkowości.

Gość TV Trwam podkreślił, że długotrwały lockdown może negatywnie wpłynąć na sytuację budżetu państwa.

– Pewnym sferom trzeba pomóc, jak hotele czy restauracje, które siłą rzeczy są zamknięte. Natomiast inne sfery gospodarki tak naprawdę się rozwijają, np. przemysł spożywczy, który odnotował bardzo wysoki wzrost, czy przemysł farmaceutyczny. (…) Zamknięcie pewnych sfer działalności może spowodować mniejsze wpływy do budżetu, co przy wyższych wydatkach może skończyć się tragicznie dla budżetu. Mamy nadzieję, że jak najszybciej zachorowalność spadnie i odmrozimy gospodarkę – podsumował dr Mariusz Sokołek.

radiomaryja.pl