[TYLKO U NAS] Dr J. Hajdasz: Wielkie internetowe korporacje stosują cenzurę ideową, której celem może być chęć wykluczenia chrześcijańskich czy prawicowych poglądów z przestrzeni mediów społecznościowych

W Polsce mamy wiele przykładów na to, że swoista cenzura stosowana przez wielkie internetowe korporacje dotyka praktycznie wyłącznie kont organizacji, instytucji i osób związanych z konserwatywnym, prawicowym i katolickim światopoglądem. Jest to cenzura ideowa, której celem może być chęć wykluczenia chrześcijańskich czy prawicowych poglądów z przestrzeni publicznej mediów społecznościowych – zwracała uwagę dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy, podczas sympozjum pt. „Oblicza przemian cywilizacyjnych” w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

8 stycznia br. władze Twittera na stałe zablokowały konto ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa w tym serwisie. Jako powód podano „ryzyko podżegania do przemocy”. [czytaj więcej]

Konta prezydenta zawieszono także m.in. na Facebooku, Instagramie i Snapchacie. Dr Jolanta Hajdasz w tym kontekście przypomniała, że platformy społecznościowe powstały i były rozwijane jako jedno z kolejnych nowoczesnych narzędzi komunikowania masowego.

– Mieliśmy mieć do czynienia z genialnym wynalazkiem, który pozwala tworzyć przekazy na skalę masową praktycznie każdemu użytkownikowi, internaucie, a nie tylko profesjonalnemu dziennikarzowi, pracownikowi konkretnej redakcji. Facebook i inne media społecznościowe stały się wręcz symbolem wolności słowa w internecie, bo każdy mógł pisać i publikować to, co chce i uważa za ważne oraz stosowne – nikt nie miał go ograniczać ani cenzurować. Z biegiem lat coraz bardziej jednak widać, jaka to była utopia, gdy wszystkim użytkownikom podsuwa się coraz bardziej wymyślne regulaminy do podpisania, jeśli chce się korzystać z danego serwisu. Tworzy się słowa klucze, typu „naruszenie regulaminu społeczności” czy posługiwanie się „mową nienawiści”, co tak naprawdę w praktyce oznacza jedynie arbitralne decyzje właścicieli Facebooka, Twittera czy Google’a, co wolno publikować, a czego nie – oceniła prelegent.

Gość WSKSiM zaznaczyła, że media społecznościowe to kluczowy podmiot, jakim należy się zajmować, biorąc pod uwagę wolność słowa. Jej zdaniem znajdujemy się w decydującym momencie, by uzmysłowić innym niebezpieczeństwo związane z nieograniczonymi możliwościami działań mediów społecznościowych.

– W Polsce mamy wiele przykładów na to, że swoista cenzura stosowana przez wielkie internetowe korporacje dotyka praktycznie wyłącznie kont organizacji, instytucji i osób związanych z konserwatywnym, prawicowym i katolickim światopoglądem. Na przykładzie naszego kraju można wykazać, iż cenzura stosowana przez „Big Tech” nie ma charakteru przypadkowych pomyłek algorytmu – choć oczywiście nie można ich wykluczyć – ale jest cenzurą ideową, której celem może być chęć wykluczenia chrześcijańskich czy prawicowych poglądów z przestrzeni publicznej mediów społecznościowych – zwracała uwagę dr Jolanta Hajdasz.  

Prelegent podkreśliła, że internet staje się lub stał się już najważniejszym kanałem komunikacji masowej we współczesnym świecie. Jako przykład podała dyfuzję informacyjną na temat tzw. strajku kobiet pod koniec ubiegłego roku.

– Wydarzenie to miało w Polsce charakter bezprecedensowy. Od 22 października do 12 listopada odnotowano na ten temat blisko 900 tys. publikacji. Dotarcie przekazu, czyli odbiór w różnego rodzaju mediach, wyniosło ponad 3,8 mld kontaktów. (…) Dane pochodzą z raportu, który przygotował na ten temat PRESS-SERVICE Monitoring Mediów. To jest firma prywatna, która monitoruje media od ponad 25 lat. (…) Po pierwszym tygodniu protestów mieliśmy na ich temat ponad 47 tys. publikacji w mediach tradycyjnych, jak prasa, radio, telewizja czy związane z nimi portale internetowe, oraz ponad 3 mln publikacji w mediach społecznościowych. Dane dzieli przepaść. Z jednej strony kilkadziesiąt tysięcy, a z drugiej – miliony. Najwięcej z nich opublikowano na Facebooku, następny był Twitter, Instagram, Wykop i TikTok. Raport podkreśla jednoznacznie, że po raz pierwszy w Polsce tzw. influencerzy wprost opowiedzieli się po jednej stronie sporu – przekazała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.

Dr Jolanta Hajdasz wskazała na kilka przykładów cenzury w sieci. Przypomniała m.in. sytuację z 2019 roku, kiedy profil Radia Maryja w serwisie YouTube otrzymał ostrzeżenie za zamieszczenie homilii ks. abp. Marka Jędraszewskiego. Zostało to uznane przez serwis za „szerzenie nienawiści”. [czytaj więcej]

–  Nagonka, która wówczas rozpętała się w związku z wygłoszonymi słowami w tak ważnej publicznie sprawie, była ogromna. Nie było mediów mainstreamowych, które nie krytykowałyby ks. abp. Marka Jędraszewskiego. Nawet „Tygodnik Powszechny” posunął się do tego, że na okładce zawyrokował, iż kazanie arcybiskupa jest przeciwne nauce Pana Jezusa. Półtora roku po wydarzeniach Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił pozew w sprawie tych słów. Przeszło to zupełnie bez echa. W sentencji wyroku sądowego udowodniono, że arcybiskup miał prawo użyć tych słów i korzystał z prawa duchownych do głoszenia swoich poglądów – powiedziała gość WSKSiM.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy dotyczącej ochrony wolności słowa w internecie. Zgodnie z założeniami projektu serwisy społecznościowe nie będą mogły blokować kont użytkowników, jeśli treści na nich zamieszczane nie naruszają polskiego prawa. [czytaj więcej]

– Musimy przyjąć do wiadomości, że cenzura w mediach społecznościowych po prostu jest faktem. Tak naprawdę trzeba się przed nią bronić. Właściwym kierunkiem jest próba regulowania tego przepisami, także na poziomie państw narodowych. Nie banie się tego, że nam się nie uda. Mamy do czynienia z globalnym monopolistą, który dyktuje nam, co mamy zrobić. W Polsce mamy sensowną inicjatywę, jaką jest projekt Ministerstwa Sprawiedliwości – projekt ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych – podsumowała dr Jolanta Hajdasz.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl