fot. PAP/Leszek Szymański

[TYLKO U NAS] Dr B. Wróblewski: Dobrze, aby w kraju istniała instytucja, która w miarę możliwości prowadziłaby działania promujące rodzinę, rodzinny styl życia w sferze kultury czy edukacji

Dobrze, aby w kraju istniała jedna instytucja, która ma za zadanie po pierwsze badać i analizować, po drugie proponować rozwiązania w sferze demograficznej i po trzecie w miarę możliwości prowadzić działania promujące rodzinę, rodzinny styl życia w sferze kultury czy edukacji –  powiedział dr Bartłomiej Wróblewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. Deregulacji, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Polskie społeczeństwo starzeje się coraz szybciej. [czytaj więcej] Już po 1989 roku – jak podkreślał dr Bartłomiej Wróblewski – wiedzieliśmy, że sytuacja demograficzna Polski zaczyna się istotnie pogarszać. To grzech zaniechania polskiej klasy politycznej.

Nie ma co oszukiwać, że odpowiedzialność rozkłada się na wszystkie rządy, które rządziły Polską po 1989 roku. Jest prawdą, że Prawo i Sprawiedliwość robi w tej materii więcej niż poprzednicy, bo np. powstała Narodowa Strategia Demograficzna , prowadzone są różne działania i prace w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej . Jednak, żebyśmy mogli powiedzieć, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego wyzwania, to tak nie jest – zauważył dr Bartłomiej Wróblewski.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił o powołaniu Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii. Projekt w tej spawie trafił już do Sejmu.

Projekt od ponad roku jest w Sejmie. Zaproponowaliśmy powołanie instytucji, która w różnej formie istnieje we Francji, w Czechach, na Węgrzech, na Słowacji i w Stanach Zjednoczonych. W różnych miejscach zauważono (borykając się z problemami demograficznymi), że trudno to zrobić za pomocą katedr demografii na uniwersytetach czy wydziałów w ramach ministerstw. Dobrze, aby w kraju istniała jedna instytucja, która ma za zadanie po pierwsze badać i analizować, po drugie proponować rozwiązania w sferze demograficznej i po trzecie w miarę możliwości  prowadzić działania promujące rodzinę, rodzinny styl życia w sferze kultury czy edukacji – podkreślał gość TV Trwam.

Powołanie Polskiego Instytutu Rodziny i Demografii jest kwestią bardzo istotną.

– Popatrzmy na Francję. To było państwo, które jako pierwsze zaczęło się borykać z istotnymi problemami demograficznymi w Europie. Już pod koniec lat 30. kraj ten odnotował istotny spadek dzietności, dlatego powołano instytut już w 1945 roku. Dzisiaj Francja nie ma idealnej sytuacji demograficznej, ale ma najlepszą w Europie. Na Węgrzech 10 lat temu sytuacja była tragiczna, ale przez dekadę udało im się poprawić sytuację o 25 procent. W istotny sposób złagodzono problemy, które istniały   wskazywał poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Jak zauważył dr Bartłomiej Wróblewski, koszty istnienia takiej instytucji to 1/2000 corocznych wydatków na politykę rodzinną, a 1/4000 na politykę społeczną.

Instytut miałby kosztować nieco ponad 30 mln złotych. Na politykę prorodzinną wydajemy rocznie ponad 70 mld zł, na całą politykę społeczną 140 mld złotych. Krótko mówiąc, rozmawiamy o  ułamku w relacji do tego, co wydajemy – zaznaczył przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. Deregulacji.

Obecnie młodzi ludzie nie chcą zakładać rodzin z przyczyn kulturowych – mówił gość programu „Polski punkt widzenia”.

Można wskazywać na przyczyny ekonomiczne, że jest brak mieszkań, że mamy niestabilność na rynku pracy, wojnę, COVID-19. Wiemy, że w przeszłości warunki życia były w każdym aspekcie inne a mimo to dzieci rodziło się więcej w pokoleniu naszych rodziców i dziadków. Dzięki Polskiemu Instytutowi Rodziny i Demografii nie odwrócimy zupełnie trendu, ale możemy ten trend obecny złagodzić – podkreślał gość TV Trwam.

Kluczowym działaniem instytutu byłaby zmiana przepisów tak, aby ułatwić osobom, które rozważają posiadanie dzieci, podjęcie takiej decyzji.

Ważną rzeczą byłyby kampanie społeczne, które w różny sposób wpływają na zachowania ludzi. Kierując się doświadczeniami Francji i Węgier, ale też innych państw, które zaniepokojone sytuacją takie instytucje powołały, uważam, że powinniśmy korzystać z tego dorobku bez naiwnej nadziei, że powstanie instytutu zmieni kulturę i zmieni sytuację, ale poprawienie o 10-20 proc. sytuacji być może jest w naszym zasięgu – akcentował dr Bartłomiej Wróblewski.

radiomaryja.pl

 

 

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl