[TYLKO U NAS] B. Nowak: Techniki seksualne dla 6-letnich dzieci, według standardów WHO, to tylko początek szeroko zakrojonego programu seksualizacji bardzo mocno deprawującego dzieci
Techniki seksualne dla 6-letnich dzieci są na podstawie standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). To jest realizacja seksualizacji dzieci jak najmłodszych. W przypadku Hiszpanii jest mowa o dzieciach 6-letnich. Rzecz jasna, że jest to tylko początek szeroko zakrojonego programu seksualizacji dzieci, tak naprawdę bardzo mocno deprawującego dzieci. Ukierunkowanego na to, żeby dzieci były zapoznane z technikami seksu bez połączenia ze sferą emocji, bez spojrzenia w kierunku miłości, w kierunku rodziny – mówiła Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.
Małopolska kurator oświaty, odnosząc się do planów wprowadzenia w hiszpańskich szkołach zajęć z tzw. edukacji seksualnej dla dzieci od 6. roku życia, powiedziała, że mówiąc o technikach seksualnych dla 6-letnich dzieci, nie ma wątpliwości, iż jest to zaplanowane na podstawie standardów Światowej Organizacji Zdrowia.
– To jest realizacja seksualizacji dzieci jak najmłodszych. W przypadku Hiszpanii jest mowa o dzieciach 6-letnich. Rzecz jasna, że to jest tylko początek szeroko zakrojonego programu seksualizacji dzieci, tak naprawdę bardzo mocno deprawującego dzieci, ukierunkowanego na to, żeby dzieci były zapoznane z technikami seksu bez połączenia ze sferą emocji, bez spojrzenia w kierunku miłości, w kierunku rodziny. Ma nastąpić cała dekompozycja społeczna już poprzez wpływanie na małe dziecko. Wiadomo, że jeżeli zacznie się od małych dzieci, to następnie można zacząć marsz przez instytucje i wprowadzić całościowe zmiany mentalnościowe społeczeństwa – powiedziała Barbara Nowak.
Rozmówca Radia Maryja zwróciła uwagę, że wyraźnie widać, że społeczeństwa, w których wprowadzono seksualizację, budzą się z tego letargu.
– Widzą, jak bardzo szkodliwe jest to działanie. W różnych państwach mamy do czynienia z akcjami społecznymi, czasem na bardzo dużą skalę. Jeżeli mówimy, że 1,5 mln ludzi w Hiszpanii nie życzy sobie seksualizacji dzieci, to znaczy, że jesteśmy na takim etapie, kiedy społeczeństwa, tak jak hiszpańskie (ale są także sytuacje z Niemiec i Wielkiej Brytanii) wskazują, że ci ludzie w tej chwili widzą zagrożenie. Widzą już efekty seksualizacji na swoich własnych dzieciach i usiłują odwrócić sytuację. Stąd tak bardzo nasze polskie prorodzinne stowarzyszenia mają ogromne wzmocnienie przez przekaz stowarzyszeń z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy z Niemiec, bo widzą w Polsce ostoję właściwego wychowania dzieci. To jest informacja bardzo istotna. Zagrożenie, jakie niesie za sobą seksualizacja, czyli realizacja wychowania seksualnego typu B według standardów WHO, jest wyraźnie oceniona przez bardzo wiele osób w różnych społeczeństwach. Oznacza to odwracanie się od tej sytuacji. Można przypomnieć, że nawet w Wielkiej Brytanii była sytuacja, kiedy minister w brytyjskim rządzie stwierdziła, że trzeba ograniczyć wejście tzw. seks-edukatorów do szkół, ponieważ dało to bardzo złe skutki. Takie, że dzieci źle funkcjonują w szkołach, że jest bardzo duży wzrost przemocy na tle seksualnym, że są sytuacje, które nie powinny mieć w ogóle miejsca, czyli operacje, czy zmiana płci – wskazała małopolska kurator oświaty.
Na zakończenie Barbara Nowak dodała, że ma nadzieję, że sytuacja w Hiszpanii zostanie rozwiązana na korzyść dzieci.
radiomaryja.pl