fot. Twitter.com/Br_Nowak

[TYLKO U NAS] B. Nowak: Mamy dziś poważne problemy, ponieważ ludzie przestali myśleć normą, a to, co jest dziwne i odstaje od normy jest czymś ciekawym

Czas rozwoju młodego człowieka to nie jest okres, kiedy dziecko ma problem z własną seksualnością. Wmawianie dzieciom takich informacji ma na celu zaburzenie ich funkcjonowania – powiedziała Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.

W związku z pandemią koronawirusa nauka w roku szkolnym 2020/21 w większości odbywała się w formie zdalnej, co znacznie wpłynęło na jakość nauki i wychowania polskich uczniów.

– Niestety, ten rok szkolny nie był normalny za sprawą zamknięcia dzieci w domach i niepozwalanie na kontakty z rówieśnikami i nauczycielami. Ten okres jeszcze przez długi czas będzie ujawniał negatywne konsekwencje – powiedziała małopolska kurator oświaty.

Nietypową sytuację wykorzystały różne lewicowo-liberalne środowiska, które zapraszały dzieci i młodzież do uczestnictwa w wydarzeniach takich jak na przykład Ogólnopolski Strajk Kobiet.

– Te środowiska zaczynały sterować i manipulować niepełnoletnimi Polakami. Dzieci potrzebują opieki i drugiego człowieka, więc jeśli ktoś wyciąga do nich rękę, to nie myślą, że jest to ktoś, kto chce im wyrządzić krzywdę – wyjaśniła gość programu „Rozmowy niedokończone”.

Małopolska kurator oświaty odniosła się do problemu, jakim jest propagowanie wśród młodych ludzi ideologii gender oraz LGBT.

– Zaczyna się poważny problem. Jest to kwestia nakierowania myśli dziecka w takim kierunku, by myślał o swojej płci i seksualności dużo za wcześnie. To psucie i niszczenie jego psychiki. Robi się to po to, aby młody człowiek nie wiedział, kim jest i eksperymentował (…). Mamy dziś poważne problemy, ponieważ ludzie przestali myśleć normą, a to, co jest dziwne i odstaje od normy jest czymś ciekawym – oceniła Barbara Nowak.

Zdaniem gościa TV Trwam podnoszenie tematu seksualności wśród dzieci jest celowym działaniem, by zniszczyć ich prawidłowy rozwój.

– Czas rozwoju młodego człowieka to nie jest okres, kiedy dziecko ma problem z własną seksualnością. Wmawianie dzieciom takich informacji ma na celu zaburzenie ich funkcjonowania – zaznaczyła.

Środowiska liberalno-lewicowe próbują zniszczyć model wychowania dzieci przez rodziców. Wmawiają młodym ludziom, że mogą oni sami decydować o sobie i nikt nie ma prawa narzucać im żadnych norm.

– Ten system „narzucania” pewnych norm przez rodziców i wychowawców sprawdził się i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Tyle lat trwania cywilizacji chrześcijańskiej i przymusowego przekazywania wzorców przyniosło owoce. Owszem, na początku jest to przymusowe, jednak nie oznacza to odbierania wolności. Człowieka do momentu osiągnięcia pełnoletności trzeba kształtować, przekazywać wiedzę i traktować z wielkim szacunkiem – podkreśliła małopolska kurator oświaty.

Według Barbary Nowak dzięki takiemu wychowaniu młodzi ludzie będą właściwie przygotowani do dorosłego życia, gdzie kierując się prawidłowymi wartościami, będą budować swoje rodziny i Polskę.

– Obecnie chce się zrezygnować z przekazywania tego, co zdobyliśmy przez setki lat w naszej cywilizacji. Propaguje się pomysł, by młody człowiek sam obserwował i dochodził do samodzielnych wniosków bez większej ingerencji ze strony osób dorosłych – wyjaśniła gość „Rozmów niedokończonych”.

Zwróciła uwagę, że to rodzice mają decydować o tym, jakie wartości będą przekazywane ich dzieciom w szkole, a żaden nauczyciel nie może tego podważać poprzez narzucanie swoich poglądów.

– Nauczyciel z lewacką ideologią nie może przychodzić do młodego człowieka, bo w ten sposób łamałby prawo. Jeżeli nie akceptuje on tego prawa, to nie może być nauczycielem. Tutaj jest bardzo ważna rola dyrektora, który musi stać na straży bezpieczeństwa dzieci oraz przekazywanych wartości – wskazała Barbara Nowak.

Szkoła jest instytucją kształtującą porządek oraz pewne normy zachowania. Jednak w ostatnim czasie dostrzegamy, że uczniowie, a nawet nauczyciele zapominają o tym, co wyrażają poprzez nieodpowiednie zachowanie oraz strój.

– Ten rok był wyjątkowy zły. Obserwowałam, że spora część uczniów przyszła nieodpowiednio ubrana na uroczystość zakończenia roku szkolnego. W statutach szkoły jest opisane to, w jakich strojach należy przyjść przy okazji ważnych uroczystościach – oceniła gość TV Trwam.

Według małopolskiej kurator oświaty takie obserwacje świadczą o tym, że szkoła utraciła swój autorytet oraz że nie ma współpracy między rodzicami i nauczycielami.

– To pokazuje, że w szkole nie ma wspólnoty, porozumienia oraz wzajemnego szacunku. Jednym z wyrazów szacunku jest odpowiedni ubiór – powiedziała.

Ponadto kontrowersyjne zachowanie oraz ubiór dzieci i młodzieży może świadczyć o chęci zwrócenia uwagi dorosłych. Jest to „krzyk o pomoc”. Dlatego w ocenie Barbary Nowak nauczyciele powinni zainteresować się tymi uczniami i okazać im wsparcie.

– Powinniśmy zacząć się interesować młodzieżą, która próbuje zwrócić na siebie uwagę poprzez kolczyki, tatuaże i przefarbowane włosy. Musimy się nimi opiekować, zacząć z nimi rozmawiać i spróbować pomóc w rozwiązaniu ich problemów. Nie można się odwracać od takiego dziecka i mówić, że z niego nic nie  wyrośnie (…). Nauczyciel musi stać przy dziecku, a jeśli rodzice mają problem wychowawczy, to powinien być osobą, która pomaga rodzicom – wyjaśniła gość „Rozmów niedokończonych”.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl