[TYLKO U NAS] A. Bujara: Polskie warunki pracy są jednymi z najgorszych w UE, lepsza jest choćby Rumunia

Polskie warunki pracy są jednymi z najgorszych w Unii Europejskiej. Lepiej jest choćby w Rumunii. (…) Musi tu nastąpić interwencja państwa poprzez odpowiednie przepisy, bo one teraz nie chronią pracownika – powiedział Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Rząd przedłużył większość obostrzeń do 14 lutego. Natomiast od poniedziałku otwarte zostaną centra handlowe, galerie sztuki czy muzea. Alfred Bujara powiedział, że „Solidarność” od „marca domaga się od rządu jednolitych zasad reżimu sanitarnego dla wszystkich przedsiębiorców”.

– Rząd mówi o reżimie sanitarnym, a tak naprawdę były czynne hipermarkety czy dyskonty. Nikt tam nie liczył klientów, w wielu miejscach nie przestrzegano zasad bezpieczeństwa, jeśli chodzi o odległość. 50 procent klientów obecnie nosi maseczkę poniżej nosa albo wcale, jest niesamowite rozluźnienie, a mówi się o wielkim reżimie sanitarnym. (…) Domagaliśmy się zasad na innych warunkach. Przede wszystkim, żeby przelicznik (osób na metr kwadratowy – red.) był uzależniony od powierzchni handlowej, a nie całkowitej obiektu. Na przykład do galerii handlowej w Katowicach będzie mogła wejść jedna z dzielnic tego miasta. To absurd – zaznaczył gość Radia Maryja.

Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” zwrócił uwagę na to, że „za ladą przebywają w większości kobiety, które boją się o zdrowie swoich najbliższych”.

– Chcielibyśmy, żeby pracownicy handlu również zostali objęci szczepieniami przeciwko COVID-19, byli w tej samej grupie, co nauczyciele. Poza służbą zdrowia jest to grupa najbardziej narażona na ewentualne zakażenie. (…) Jest duże niebezpieczeństwo. Boimy się, żeby nie doszło do kolejnego lockdownu. (…) Jeśli chodzi o butiki, małe sklepy, to one sobie radzą z przepływem klientów. Najgorzej jest na przestrzeni wspólnej w galeriach handlowych, w dyskontach czy hipermarketach. Dobrze, że sklepy zostaną otwarte – podkreślił.

Branża handlowa wywiera nacisk na rząd o przywrócenie handlowych niedziel. Alfred Bujara wskazał, że występują z tym przedsiębiorcy zrzeszeni w jednej z organizacji handlu.

– Ona zrzesza hiper i supermarkety, które cały czas były czynne i odnotowują wzrost sprzedaży, na COVID-19 odnotowują interes. Te sklepy domagają się jeszcze przywrócenia handlowych niedziel, bo chcą odrobić straty. To absurd. (…) Te firmy robią wszystko, żeby wycisnąć z pracownika, ile się da. To bardzo niepokojące. Warunki pracy się pogarszają. Tutaj też chcemy pomocy ze strony rządu. Informowaliśmy o tym prezydenta. Polskie warunki pracy są jednymi z najgorszych w Unii Europejskiej. Lepiej jest choćby w Rumunii. (…) Musi tu nastąpić interwencja państwa poprzez odpowiednie przepisy, bo one teraz nie chronią pracownika – zaznaczył przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.

Cała rozmowa z Alfredem Bujarą dostępna jest [tutaj]. 

radiomaryja.pl