Trudna sytuacja na kolei
Komisja Infrastruktury, obradująca 4 grudnia 2012 roku, pod przewodnictwem posła Stanisława Żmijana z Platformy Obywatelskiej rozpatrzyła informację Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej na temat nowego rozkładu jazdy pociągów w sezonie 2012/2013.
W posiedzeniu tym, brali udział między innymi senator Stanisław Kogut oraz poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Abramowicz.
Podczas posiedzenia, poseł Adam Abramowicz zwrócił uwagę ma trwający remont trasy kolejowej z Warszawy do Terespola.
– Były kiedyś bezpośrednie pociągi z Terespola do Szczecina, do Krakowa, były też wygodne połączenia z Warszawą. Pociągi jeździły na niewyremontowanej trasie, więc jechało się dosyć długo. Kiedy rozpoczął się remont wszyscy mieszkańcy regionu się ucieszyli, że będą podróżować szybko, wygodnie tak jak w Europie. Okazało się, że szybko i wygodnie nie jest, bo nie ma pociągów. Są cztery pociągi bezpośrednie, które obsługują duży obszar zamieszkały przez dużą liczbę osób, w tym także ze stacji granicznej, gdzie po drugiej stronie jest 300-tysięczny Brześć. Można by domniemywać, że gdyby były lepsze połączenia kolejowe to do Polski przyjeżdżałoby więcej turystów z Białorusi – mówił poseł Adam Abramowicz.
Poseł podczas swojego wystąpienia przypomniał również o tym, że przez Białą Podlaską i Terespol jeżdżą pociągi, które się w tych miastach nie zatrzymują choć istnieje taka możliwość. Poruszał również problem braku pociągu osobowego na trasie Terespol- Warszawa. Do przejechania tej trasy potrzebne są dwie przesiadki.
– Przy pociągach Intercity padały takie argumenty, że były małe potoki podróżnych, co było wcześniej badane. Jeśli bilet na pociąg Intercity jest prawie dwukrotnie droższy niż na busa, to przy biedzie, jaka jest obecnie w Polsce, pasażerowie wybierają niewygodne i niebezpieczne busy. Robią to, mimo iż busy jadą dłużej niż pociąg. Niestety, decyduje ekonomia. Pociąg osobowy byłby tanim pociągiem, tylko go nie ma. I to następne kuriozum w naszym bardzo bogatym kraju. Bo musimy być bardzo bogatym krajem, jeśli możemy sobie pozwolić na coś takiego, że województwa zachowują się jak udzielne księstwa w Polsce. Nie liczy się racjonalność, nie liczy się potok pasażerów. Liczy się tylko tyle, że tu jest marszałek województwa lubelskiego, tam jest marszałek województwa mazowieckiego. I w związku z tym każdy sobie działa na własną rękę – podkreślał poseł Abramowicz.
Poseł przypomniał również o tym, że gdyby skorelować pociągi osobowe z Terespola do Siedlec, to linia byłaby używana, a pieniądze na jej remont nie zostałyby wyrzucone w błoto. Mówił również o możliwości uruchomienia bezpośredniego połączenia kolejowego do Brześcia.
Na koniec swojego wystąpienia, poseł Adam Abramowicz (PiS) wspomniał o sytuacji w pociągu relacji Kraków- Gdynia o 13: 47.
– Pociąg ten w zwykłą, nieświąteczną niedzielę za każdym razem jak nim jadę jest przepełniony i ludzie stoją na korytarzach wagonów. W tę niedzielę też jechałem tym pociągiem i przeprowadziłem rozmowę z pasażerami. Nie będę cytował panu ministrowi tego, co mówili o kolei. Jest niezrozumiałe dlaczego pociąg, którym jeżdżę już kolejny raz,, jest zapełniony pasażerami? Ktoś powinien mieć informację, że trzeba do składu tego pociągu doczepić wagony. Pasażerowie tego pociągu powiedzieli: a po co? Przecież my i tak tym pociągiem będziemy jechali i będziemy też siedzieli na korytarzu jak za komuny. Kolej i tak weźmie od nas pieniądze za bilet- dodał na zakończenie poseł Abramowicz.
RIRM