Szef MON: Spór o zboże z Ukrainą dotyczy interesów oligarchów ukraińskich
Spór z Ukrainą dotyczy interesów oligarchów ukraińskich, którzy chcieliby sprzedawać zboże na terytorium Polski. Musimy chronić interesów polskich rolników – oświadczył dziś w Programie Pierwszym Polskiego Radia szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak. Minister zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość będzie w tej sprawie konsekwentne.
Szef MON zaznaczył w wywiadzie, że Polska chce sąsiadować z niepodległą Ukrainą, a nie częścią Rosji, jednak musi dbać o interesy polskich rolników.
„Spór z Ukrainą dotyczy interesów oligarchów ukraińskich. Oligarchowie ukraińscy chcieliby sprzedawać zboże na terytorium Polski. My chronimy polskich rolników i mogę zapewnić, że dopóki Prawo i Sprawiedliwość będzie przy władzy, będzie konsekwentne. Mimo ataków kierujemy się interesami polskich rolników” – zapewnił Mariusz Błaszczak.
„Chodzi o to, by oligarchowie ukraińscy sprzedawali zboże na rynkach, na których mieli sprzedawać, a nie na rynku polskim, bo to jest działanie na szkodę Polski” – dodał szef MON.
Podkreślił, że tranzyt ukraińskiego zboża przez terytorium naszego kraju jest możliwy.
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja 2023 roku w wyniku porozumienia z tymi krajami. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia Komisji Europejskiej.
16 września w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych: pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku lub rzepiku, słonecznika i produktów powstałych z przetworzenia tych zbóż i nasion. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.
W poniedziałek władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek wiceminister gospodarki i handlu, Taras Kaczka w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zasygnalizował, że w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka. Dzień później Taras Kaczka w RMF 24 przekazał, że wprowadzenie ukraińskiego embarga to ostatni punkt planu działań i spodziewa się, że nie zostanie ono wprowadzone. Zapewnił, że pierwszym punktem planu Ukrainy jest znalezienie porozumienia z Polską.
PAP