fot. pixabay.com

UE: Rosja finansowała grupy „proekologiczne” prowadzące kampanie przeciwko wydobyciu gazu łupkowego w wielu krajach Europy

Zarówno media, jak i eksperci wielokrotnie – bezskutecznie – alarmowali w ostatnich kilkunastu latach, że Rosja aktywnie włączała się we wspieranie grup ekologicznych organizujących kampanie i protesty przeciwko gazowi łupkowemu.

Wstępne badania wskazywały, że Europa ma 13-14 bln metrów sześciennych złóż gazu łupkowego – znacznie więcej niż gazu konwencjonalnego. Ta alternatywna branża wydobywcza nie została jednak nigdy rozwinięta na Starym Kontynencie ze względu na niekorzystne warunki geologiczne, dużą gęstość zaludnienia i obawy o zanieczyszczenie środowiska.

Zwłaszcza te ostatnie były podsycane przez przeróżne grupy ekologiczne, które organizowały m.in. lokalne protesty. Podejrzenia, że „ekolodzy” nie działają ze szlachetnych pobudek, lecz są inspirowani przez Kreml – pisał o tym m.in. w 2014 r. dziennik „The New York Times”, a w 2016 r. brukselskie Centrum Studiów Europejskich Wilfrieda Martensa (WMCES) – nie zapobiegły wprowadzeniu moratorium na „łupki” m.in. w Niemczech i we Francji.

Autorzy raportu z 2016 r. zauważali wzmożoną aktywność rosyjskich firm paliwowych Gazprom i Lukoil w finansowaniu propagandy eksponującej domniemane zagrożenia związane z przemysłem wydobywczym w Unii Europejskiej. Ten pozorny paradoks łatwo jednak wyjaśnić:

„Wydobycie gazu łupkowego w Unii Europejskiej byłoby niekorzystne dla Rosji ze względu na jej zależność finansową od importu gazu przez Unię; w związku z tym rosyjski rząd zainwestował 82 mln euro w organizacje pozarządowe, których zadaniem było przekonanie rządów Unii Europejskiej do zaprzestania poszukiwań gazu łupkowego” – czytamy w ekspertyzie brukselskiego think-tanku.

Na usprawiedliwienie ówczesnych decydentów w Unii WMCES wskazywało, że Rosja nie finansowała „ekologów” jawnie i przepływy finansowe nie były oczywiste.

„Zasadniczo pieniądze są przekazywane różnym nieformalnym pośrednikom – firmy lub osoby fizyczne z rajów podatkowych – zanim pojawią się na koncie firmy z siedzibą w Unii Europejskiej” – czytamy w raporcie z 2016 roku.

Owoce takiego działania okazały się gospodarczą i polityczną wygraną Rosji.

„Skierowując opinię publiczną i świat polityki przeciwko produkcji paliw kopalnych, zwłaszcza szczelinowaniu, rosyjscy producenci ropy i gazu ziemnego zdystansowali potencjalną konkurencję, co pozwoliło im na dyktowanie wyższych cen, osiąganie większych zysków i jeszcze większe uzależnianie Europy od rosyjskiej ropy i gazu. Misja zakończona sukcesem. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, w Europie szczelinowanie nigdy się nie przyjęło” – pisał w 2022 r. Merrill Matthews, ekspert teksańskiego Institute for Policy Innovation (IPI).

Według Dimitara Lilkova z WMCES, jeśli Europa nie zbada nowych możliwości zaspokojenia swoich potrzeb energetycznych – w tym powrotu do wydobycia gazu łupkowego, mimo straconej dekady w tej dziedzinie – będzie musiała stawić czoła dwóm „makabrycznym wyborom”.

„Jednym z nich byłoby negocjowanie przywrócenia dostaw przez Gazprom. To byłaby katastrofalna geopolityczna porażka Unii Europejskiej i bezpośrednia zdrada narodu Ukrainy. Druga opcja to racjonowanie energii, napięcia społeczne i bolesna utrata konkurencyjności na całym kontynencie” – czytamy w jego analizie z września 2022 roku.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl