Rodzina Tonderów podczas X Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie: Warto inwestować w duchowy rozwój dzieci, bo owoce są piękne

Najważniejsze jest to, żeby żyć wiarą, aby nie kończyła się ona na pójściu do kościoła raz w tygodniu, ale żeby dawać od siebie coś więcej. Bardzo ważne jest głębsze przeżywanie wiary. Dzięki temu dzieci, kiedy będą starsze, będą szły dalej taką drogą. Staramy się robić wszystko, aby pokazywać im wiarę. Warto „inwestować” w duchowy rozwój swoich pociech, bo owoce są piękne. Doświadczone małżeństwa mówią, że to, co otrzymali poprzez dzieci, jest czymś najpiękniejszym w ich życiu – powiedzieli Aleksandra i Jan Tonderowie z Katowic, którzy razem ze swoimi dziećmi uczestniczą w X Światowym Spotkaniu Rodzin w Rzymie.

Pobierz

Trwa X Światowe Spotkanie Rodzin w Rzymie. Pośród tłumów ludzi można było dostrzec rodzinę w koszulkach z napisem „Tondera Team”. W rozmowie z o. Witoldem Hetnarem CSsR wzięli udział Aleksandra i Jan, rodzice czwórki dzieci oraz autorzy projektu Rodzinna kawiarenka online.

– Marzeniem naszych dzieci było zobaczenie Ojca Świętego, dlatego się tu znaleźliśmy. Zawsze staramy się, żeby w podróżach znaleźć coś dla dzieci. To ich zawsze mobilizuje i czyni podróż przyjazną dla wszystkich – powiedziała Aleksandra Tondera.

– Stworzyliśmy też zeszyt zadań i ciekawostek o Watykanie. Zwiedzanie jest dla dzieci dużym wyzwaniem, bo wiele rzeczy jest przeznaczonych starszym. Dzięki zeszytowi mogą zająć się treścią dostosowaną do nich – dodał Jan Tondera.

Małżonkowie zaznaczyli, że „rodzina to bardzo ważny element społeczeństwa”.

– Na koszulkach mamy napis: „Rodzina to drużyna”, bo musimy współgrać i razem tworzyć pewne rzeczy, żeby nie było wielu trudnych sytuacji. Hasła pomagają nam tworzyć rodzinę i wspólnie działać – wskazał Jan.

Hasłem X Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie jest: „Miłość rodzinna: powołanie i droga do świętości”. „Tondera Team” wspólnie uczy się takiej drogi. Jak podkreślili jej członkowie, „najważniejsze jest to, żeby żyć wiarą”.

– Aby nie kończyła się ona na pójściu do kościoła raz w tygodniu, ale żeby dawać od siebie coś więcej. Rzym daje nam ducha i siły do dalszego działania. Bardzo ważne jest głębsze przeżywanie wiary. Dzięki temu dzieci, kiedy będą starsze, będą szły dalej taką drogą. Staramy się robić wszystko, aby pokazywać im wiarę – zaznaczył Jan.

– Cieszymy się, że możemy być tutaj całą rodziną i każdy może zaczerpnąć z tego spotkania. Cieszymy się także z rozmów z innymi rodzinami, budujemy się wzajemnie. W piątek spotkaliśmy rodzinę z Kostaryki. Okazało się, że głowa rodziny jest diakonem. Opowiedział nam, jak wygląda to w jego kraju. Zawsze jest okazja do zaczerpnięcia od innych. (…) Nasi rozmówcy rozumieją trudy, które przeżywamy. Dzieci są małe, wymagają dużego zaangażowania. Zawsze jednak jesteśmy mobilizowani. Ludzie pokazują nam, że warto tak „inwestować”, bo owoce są piękne. Doświadczone małżeństwa mówią, że to, co otrzymali poprzez dzieci, jest czymś najpiękniejszym w ich życiu – powiedziała Aleksandra.

radiomaryja.pl