fot. https://www.facebook.com/strazmichalow

Strażacy ostrzegają przed „cichym zabójcą”

Trwa okres grzewczy. Wraz z nim wzrasta zagrożenie zatrucia tlenkiem węgla, czyli czadem. Jest coraz więcej ofiar śmiertelnych.

W związku z trwającym okresem grzewczym wzrasta zagrożenie zatrucia czadem; jest coraz więcej ofiar śmiertelnych. W Leżajsku w wyniku zaczadzenia zmarła 45-letnia kobieta.

Tylko na podkarpaciu od początku października strażacy wyjeżdżali do 21 takich zdarzeń – poinformował rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, bryg. Marcin Betleja.

– Dwie osoby zmarły, a trzy z objawami zatrucia czadem zostały zabrane do szpitali. Apelujemy o montaż czujki tlenku węgla. Jest to urządzenie, które jako jedyne może wykryć obecność tego toksycznego gazu w powietrzu. Czas ogrzewania mieszkań w budynkach wielo- i jednorodzinnych to każdego roku okres zwiększonej ilości interwencji strażaków w domach i w mieszkaniach, czyli tam, gdzie teoretycznie powinniśmy się czuć najbezpieczniej. Statystyki Państwowej Straży Pożarnej odnotowują wtedy wzrost liczby ofiar śmiertelnych i osób poszkodowanych. Najczęściej wzywani jesteśmy do zatruć tlenkiem węgla i do pożarów – mówił bryg. Marcin Betleja.

Czad ma silne właściwości toksyczne, a do tego jest bezwonny i bezbarwny, dlatego nazywa się go „cichym zabójcą”. Jego źródłem mogą być niesprawne palniki czy piecyki gazowe. Przyczyną zatrucia mieszkańców może być też źle działająca wentylacja albo niedrożne kominy.

 

RIRM

drukuj