fot. PAP/EPA

Strasburg: rozpoczęto debatę o Polsce

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu europosłowie uczestniczą w debacie pt. Trwające wysłuchania na mocy art. 7 ust. 1 TUE dotyczące Polski i Węgier. Trwa kolejna, nacechowana po raz kolejny sporami politycznymi, dyskusja poświęcona sprawie tzw. praworządności.  

Dzisiejsza debata o Polsce jest pochodną decyzji, która zapadła podczas konferencji przewodniczących jeszcze w Brukseli. Spór toczy się m.in. o sprawę rozumienia przepisów zawartych w traktacie z Lizbony, a konkretnie artykułu 2 w którym zapisane są unijne wartości takie jak wolność, równość, demokracja czy państwo prawne. To ostatnie powiązane jest z art. 7 najważniejszego unijnego dokumentu, który mówi wyraźnie, że jeśli chodzi o sankcje to Rada Europejska stanowiąc jednomyślnie, po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego, może dopiero wówczas stwierdzić poważne i stałe naruszenie przez dany kraj tzw. unijnych wartości.

To jednak nie zmienia faktu, iż wielu europosłów publicznie mówi, że to nie czas i miejsce na takie debaty, kiedy teraz świat patrzy na to, co dzieje się na Ukrainie.

Jakie świadectwo wystawia o sobie Parlament Europejski na zewnątrz, kiedy tuż za polską granicą trwa wojna, giną ludzie, a całe polskie państwo, naród, społeczeństwo obywatelskie i samorządy starają się pomóc już w tej chwili 2,5 milionom uchodźców z Ukrainy? Zamiast Polsce pomagać w tej sprawie to Polskę się atakuje o jakieś zupełnie urojone winy. To źle świadczy o powadze Unii Europejskiej, natomiast to też pokazuje pewne intencje Brukseli, naprawdę fatalne – mówi europoseł Ryszard Czarnecki.

Przypomnieć należy, że procedura z art. 7, którą reguluje unijny traktat to co innego niż rozporządzenie w sprawie tzw. warunkowości przyjęte jakiś czas temu przez Parlament Europejski. Przed nami dziś jeszcze debata w sprawie prześladowań mniejszości religijnych w Korei Północnej.

Dawid Nahajowski, Strasburg

drukuj