Spółka Nord Stream 2 złożyła wniosek do niemieckiego regulatora o wyłączenie spod unijnej dyrektywy gazowej
Dziennik „Bild” ustalił, że wniosek od spółki należącej do Gazpromu wpłynął do Federalnej Agencji ds. Sieci Przesyłowych 10 stycznia. Decyzja ma zostać podjęta do 24 maja. Przepisy unijne zakładają, że operator gazociągu musi być niezależny od dostawcy gazu. Dotyczy to także firm spoza UE.
Eksperci podkreślają, że wyłączenie rosyjsko-niemieckiej inwestycji spod dyrektywy byłoby złamaniem prawa.
Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki stwierdził, że jest to związane ze strachem przed uczciwą rywalizacją.
– Obserwujemy kolejną próbę ucieczki gazociągu Nord Stream 2 od przepisów unijnych. Tym samym mamy kolejny dowód na to, że gazociąg Nord Stream 2 nie potrafi obronić się w przypadku uczciwej, rynkowej rywalizacji ze swoimi konkurentami. Gdyby gazociąg Nord Stream 2 był projektem czysto biznesowym, jak przekonują nas Władimir Putin i kierujący Gazpromem oraz część niemieckich polityków, wtedy nie musiałby rozpaczliwie próbować wymknąć się spod regulacji, które obowiązują w Unii Europejskiej. Takimi działaniami Nord Stream 2 pokazuje, że boi się uczciwej, rynkowej rywalizacji z innymi podmiotami konkurującymi na europejskim rynku gazu – powiedział wiceminister Maciej Małecki.
Komisja Europejska potwierdziła, że wie o wniosku i zapowiada, że będzie pilnować, by dyrektywa gazowa była realizowana.
Gazociąg Nord Stream 2 budowany jest przez rosyjski Gazprom oraz zachodnie firmy. Ma zostać poprowadzony po dnie Bałtyku i połączyć gazoporty w Rosji i Niemczech.
RIRM
